Drwal napisał:
OK, jeśli chodzi o redukcję NOx, ale jeśli chodzi o CO, to nie wierzę ani przez chwilę, wydaje mi się nawet, że LPG emituje więcej.
Że wyposażamy się w LPG, aby jeździć taniej, tak, ale nie możemy wysuwać argumentów "pseudo-zielonych" jako uzasadnienia ...
Ostatnia sprawa: mój „olej do dyni” emituje tylko mniej niż 120 g CO2 Skamieniałość...
1) Cytowałem z pamięci. Zamieszanie jest możliwe. Sprawdzam (dane w Internecie + bilet ostatniej analizy na moim C5) i określę.
2) Kocham ludzi, którzy wiedzą, co myślę lepiej niż ja! Obdarzony, o czym mówię, bogowie !!!
Tylko dwa wyjaśnienia: wskazałem powyżej, że zacząłem od pomysłu Priusa; Zasugerowałem też gdzieś, że nie skorzystałem z premii za konwersję LPG w C5, ponieważ prawo finansowe ograniczyło ją do pojazdów emitujących mniej niż 160 g CO² w wersji benzynowej. Więc zapłaciłem 3 € w gotówce.
Przepraszam za ciebie, drwal, ale moją motywacją była co najmniej taka sama emisja cząstek i zdrowie (mówię ci, jeśli nie czytałeś tego w innych postach, że mogę być martwy; oznaczało to mnie ! Kiedy nas tam nie było, ledwo możemy to zrozumieć) ... Finansowo, po prostu dążę do tego, aby się tam dostać (to znaczy nie płacić więcej "inwestycji" + operacji, jednocześnie zanieczyszczając znacznie mniej) ... Teraz mi uwierzysz lub mi nie uwierzysz, to twoje najostrzejsze prawo !!!
Możesz wykonać obliczenia za pomocą C1: opłacalność inwestycji jest nawet wątpliwa; poza tym facet z Citröen nie dbał o moją twarz, kiedy mu powiedziałem !!!
LPG jest opłacalny w samochodach o wysokim zużyciu paliwa. Koszt transformacji jest taki sam, ale literatura znacznie ważniejsza (typ JEEP).
Pozostaje, że wszystkie zanieczyszczenia łącznie, poleruję znacznie mniej niż PRIUS (nawet jeśli emituję trochę więcej CO²) niż PRIUS, ponieważ 3 jest tańszy. Basta. To mi wystarcza. Przepraszam, jeśli ci to przeszkadza.
3) Wyjaśnisz mi, jak dzięki 7 l osiągasz 120 g CO² na 100 km ???
A dzięki XM nie ma wielu na drogach Francji, aby mieć kontrolę nad grzybem, co pozwala im utrzymać takie występy. Ale ja ci wierzę !!!
Z moim squashem, pomimo wszystkich moich wysiłków, nie mogłem się tam dostać (z wyjątkiem długiego płaskiego dystansu), a zwłaszcza wspinać się bez zostawiania za mną małej chmury (było to szczególnie widoczne w nocy, kiedy miałem samochód, który poszedł za mną i spojrzałem w zewnętrzne lusterko - za dnia go nie widziałem!