AF66: wybuch reaktora GP7200 na Airbusie A380 nad Atlantykiem

Transport i nowy Transport energii, zanieczyszczenie środowiska, innowacje silnika, samochód, samochody hybrydowe, prototypy, kontrola zanieczyszczenia, normy emisji, podatek. nie poszczególne rodzaje transportu: transport, organizacja Carsharing lub carpooling. Transport bez lub z mniejszym oleju.
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79323
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11042

Re: AF66: wybuch reaktora GP7200 na Airbusie A380 nad Atlantykiem




przez Christophe » 15/01/18, 14:43

Czy ktoś słyszał o wypadku AF66?

W przeciwnym razie, niezależnie od tego wypadku, program A380 będzie zagrożony z powodu braku zamówień: https://lexpansion.lexpress.fr/entrepri ... 76108.html

Gdybym był pretensjonalnym zielonym gościem, powiedziałbym „Wiedziałem to od początku”, ale tak nie jest : Chichot:
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: AF66: wybuch reaktora GP7200 na Airbusie A380 nad Atlantykiem




przez Did67 » 15/01/18, 15:15

Zadałem sobie to pytanie kilka dni temu, czytając wiadomości dotyczące Airbusa (jednak zapisy zamówień na pozostałe serie - nawet jeśli A380 być może przestanie).

[To również spowodowałoby wiele zamieszania wśród personelu!]
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79323
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11042

Re: AF66: wybuch reaktora GP7200 na Airbusie A380 nad Atlantykiem




przez Christophe » 15/01/18, 15:34

Po szybkim wyszukiwaniu ostatnia informacja, jaką znalazłem, pochodzi z połowy grudnia, kiedy A380 został repatriowany do Europy...

nic na https://www.bea.aero na razie... to może zająć lata...

Hipoteza Gastona dotycząca meteorytu wydaje mi się najbardziej wiarygodna, choć nieskończenie nieprawdopodobna! : Chichot:
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: AF66: wybuch reaktora GP7200 na Airbusie A380 nad Atlantykiem




przez Did67 » 15/01/18, 16:18

Christophe napisał:Hipoteza Gastona dotycząca meteorytu wydaje mi się najbardziej wiarygodna, choć nieskończenie nieprawdopodobna! : Chichot:


Gdyby tak było, powinno to skłonić nas do zastanowienia się nad innym „bardzo bardzo mało prawdopodobnym” wydarzeniem: eksplozją elektrowni jądrowej! „Bardzo mało prawdopodobne” nie oznacza „nigdy” ani „w bardzo, bardzo długim czasie”!
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79323
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11042

Re: AF66: wybuch reaktora GP7200 na Airbusie A380 nad Atlantykiem




przez Christophe » 15/01/18, 16:33

Absolutnie, ale żeby wysadzić elektrownię atomową, potrzeba już piekielnego meteorytu (myślę, że na 1 lat jest tylko 10 taki meteoryt, który jest dość potężny... jak ten, który został nakręcony jakiś czas temu w Rosji)... i prawdopodobieństwo, że trafi w elektrownię jądrową jest takie samo jak w reaktor lotniczy, czyli jest to przypadek pouilleme of pouilleme : Chichot: : Chichot:

Prawdopodobny meteoryt z lotu AF66 był znacznie mniejszy (w przeciwnym razie skrzydło zniknęłoby, a samolot wraz z nim i prawdopodobnie nigdy nie dowiedzielibyśmy się dokładnie, co by się stało!) i nie zrobiłby nic z 2 lub 3 m betonu nuklearnego reaktor (albo prawie nic)...potem może uszkodzić inne, bardziej delikatne elementy elektrowni i wywołać efekt kuli śnieżnej...

Nie, myślę, że wystarczy ludzka głupota.... W ryzyku nuklearnym bardziej prawdopodobne jest ryzyko „ludzkie”, czyli ludzkie, czyli sprawienie, aby instalacje były jak najbardziej opłacalne… aż do awarii… :?
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: AF66: wybuch reaktora GP7200 na Airbusie A380 nad Atlantykiem




przez Did67 » 15/01/18, 17:28

Nie myślałem o meteorycie na elektrowni.

Tyle, że jeśli okaże się, że był to meteoryt, ten incydent „prawie nie miał szans”! Byłaby to zatem okazja do zrozumienia, że ​​zdarzenie, którego prawdopodobieństwo wystąpienia jest bardzo, bardzo niskie, może jednak nastąpić bez ostrzeżenia…

Myślę przede wszystkim, podobnie jak ty, o błędach ludzkich. Jak to się dzieje w kokpitach samolotów. Albo depresja faceta, który tu rządzi. Albo niewłaściwe reakcje po zdarzeniu, które mogło być jedynie drobne [ostatnio widziałem film na niemieckiej TNT, który na podstawie faktów odtworzył przebieg wydarzeń w Czarnobylu – w szczególności wywiad z osobą, która była w sterowni w ten słynny wieczór, kiedy nadeszły przeciwne „rozkazy” mające na celu zapewnienie produkcji energii elektrycznej niezbędnej dla Kijowa, podczas gdy „przeszkolony” zespół rozpoczął „próbę” planowanego i kilkakrotnie przekładanego obniżenia; Kiedy przybył mniej doświadczony zespół nocny, stanął przed pisemnymi procedurami przeładowanymi wymazaniami i nikt nie wiedział, co robić: podążać za tym, co zostało przekreślone, a co nie. Kiedy ktoś wreszcie zdecydował się na naciśnięcie czerwonego przycisku zatrzymania awaryjnego, było już za późno; bulgotał już ksenonem i nagłe zatrzymanie wywołało początkowo paradoksalną reakcję: to wzmogło bulgotanie, stąd eksplozja, a reszta już wiemy...]

Wiesz o tym lepiej ode mnie, bo jesteś pilotem, ale awarie zazwyczaj wynikają z nieodpowiednich reakcji w kokpicie. Albo nieporozumienia. Albo argumenty. Drugi pilot Rio-Paris trzymał się drążka sterowego, mimo że konieczne było „zanurkowanie” przeciągającego się samolotu (przy braku danych o prędkości - zamrożone sondy Pitota). Podczas katastrofy w Szwajcarii szwajcarski kontroler ruchu lotniczego wydał odwrotny rozkaz rosyjskiemu samolotowi, który właśnie otrzymał rozkaz ze swojego „automatu” – nie pamiętam, jak się nazywają te małe rzeczy – który wykrył drugą samolotu i poprosiliśmy o opuszczenie samolotu (drugi samolot otrzymał automatyczny rozkaz wznoszenia – gdybyśmy postępowali zgodnie z automatyką, wszystko poszłoby dobrze. Niestety rosyjski pilot posłuchał kontroli! Większość (jeśli nie wszystkie?) linii lotniczych poinstruowali swoich pilotów, aby w przypadku identycznej sytuacji (wbrew rozkazom) postępowali według automatycznej rzeczy, uważanej za bardziej niezawodną!

Więc tak, stopniowo wyciągaliśmy wnioski z wypadków... Ale hej, katastrofa to 100, 200 ofiar śmiertelnych (z wyjątkiem Teneryfy) i czarna plama w krajobrazie (a potem przyroda za kilkadziesiąt lat odbuduje się - nie widzimy ślad katastrofy Airbusa nad Obernai)... Jeśli zrobimy to samo w kokpicie elektrowni...
2 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79323
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11042

Re: AF66: wybuch reaktora GP7200 na Airbusie A380 nad Atlantykiem




przez Christophe » 15/01/18, 17:41

W przypadku Czarnobyla przeczytałem, że w ramach tego testu dobrowolnie ominęli ponad 10 rekurencyjnych poziomów bezpieczeństwa… co oznacza, że ​​10 drzwi bezpieczeństwa otworzyło się kolejno…

Czarnobyl nie jest wypadkiem normalnego działania: jest wypadkiem testu, który uległ degeneracji z powodu błędów ludzkich, o których z całą pewnością wspominasz!

Fukushima (i inne jednak to Czarnobyl i tak budzi największy strach) jest więc w moich oczach wypadkiem o wiele poważniejszym (nie mówiąc już o tym, że zdegenerował się nie tylko jeden reaktor), bo wynika to z projektu bezpieczeństwa defekt (dobre zabezpieczenie oznacza dobre planowanie… to nieprawdopodobne: kilka metrów wysokości wałów więcej i „nic” by się nie stało… rozmieszczanie grup ratowniczych na terenach potencjalnie zalewowych to po prostu szaleństwo… a jednak Japończykom daleko do tego będąc głupim i przyzwyczajonym do tajfunów...)

Poza tym gdzie jest Fukushima???
0 x
Avatar de l'utilisateur
Gaston
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 1910
Rejestracja: 04/10/10, 11:37
x 88

Re: AF66: wybuch reaktora GP7200 na Airbusie A380 nad Atlantykiem




przez Gaston » 15/01/18, 17:46

Christophe napisał:Poza tym gdzie jest Fukushima???
Wszystko w porządku.

Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać, już mnie nie ma : Mrgreen:
2 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79323
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11042

Re: AF66: wybuch reaktora GP7200 na Airbusie A380 nad Atlantykiem




przez Christophe » 15/01/18, 17:47

Did67 napisał:Wiesz o tym lepiej ode mnie, bo jesteś pilotem, ale awarie zazwyczaj wynikają z nieodpowiednich reakcji w kokpicie. Albo nieporozumienia. Albo argumenty. Drugi pilot Rio-Paris trzymał się drążka sterowego, mimo że konieczne było „zanurkowanie” przeciągającego się samolotu (przy braku danych o prędkości - zamrożone sondy Pitota).


Żaden współczesny wypadek lotniczy nie ma tylko jednej przyczyny; jest to seria „małych” problemów, które czynią go ogromnym. :(

Z wyjątkiem awarii mechanicznej... i znowu, kiedy się nad tym zastanowimy, jest to seria ludzkich błędów w systemie utrzymania ruchu (niezrozumiana informacja, brak komunikacji, zagubiona kartka papieru, chory lub rozproszony facet, który zapomniałem przekręcić kluczyka!!)!

Krótko mówiąc, na szczęście jestem pilotem solo i tylko ja trzymam się za „rączkę” (lol), znając mój charakter i mojego ducha sprzeczności! : Chichot: : Chichot: : Chichot:
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79323
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11042

Re: AF66: wybuch reaktora GP7200 na Airbusie A380 nad Atlantykiem




przez Christophe » 15/01/18, 17:50

Gaston napisał:
Christophe napisał:Poza tym gdzie jest Fukushima???
Wszystko w porządku.

Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać, już mnie nie ma : Mrgreen:


Ach, ah, ah... Masz rację, Pacyfik to duży basen, rozcieńczenie nie powinno najwyraźniej sprawiać większych problemów... :? :? :?

Ale Japończycy będą musieli przyzwyczaić się do innych rodzajów Fugu! :? :? :?
0 x

Powrót do "Nowej transporcie: innowacje, silniki, zanieczyszczenie środowiska, technologii, polityki, organizacji ..."

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 200