ABC2019 napisał:Nie rozumiem, dlaczego się denerwujesz, mówiłeś, że znaleźliśmy rozwiązanie na wszystko, a ja ci mówię, że nie, to nieprawda, dowodem było to, że nie znaleźliśmy rozwiązania na naszą śmierć. Nie jest więc powiedziane, że znajdziemy takiego, gdy umrze nasze społeczeństwo, nic tego nie gwarantuje.
O tak, musimy jeszcze wyjaśnić............
der der, na drogę...
Tak, zdaję sobie sprawę, że nie znaleźliśmy rozwiązania naszej fizycznej śmierci i mam nadzieję, że nigdy tego nie znajdziemy.
Nawiasem mówiąc, osobiście nie szukam takiego, ponieważ zrozumiałem pewne rzeczy z ŻYCIA: Tylko śmierć pozwala na odnowę.
Wygląda na to, że wszyscy kręcimy się w kółko wokół tych samych pomysłów, do najbliższego epsilon.
Odnowa nastąpi jedynie poprzez naszą fizyczną śmierć.
Można też umrzeć symbolicznie, psychicznie, za życia, ale nie chcąc Cię urazić, myślę, że daleko Ci do tego?
Jest cała lista rzeczy, których nie możemy zrobić...
Czy to unieważnia fakt, że istnieją pewne rozwiązania pewnych problemów?
Więc tak, nie mamy rozwiązania problemu śmierci fizycznej, ALE co to ma wspólnego ze strukturą zrównoważonego świata?
Żaden.
Bierzesz teraz ściereczki i serwetki?
Tylko kiepskie pojęcie trwałości, które jest powszechne, ale stosowane do zupełnie innych „przedmiotów”.
To tak, jakbyś mi mówił, że nie znaleźliśmy rozwiązania dotyczącego zrównoważonego płótna szmerglowego, zatem zrównoważony świat i zrównoważona gospodarka są niemożliwe.
I radować się: „Mam kontrprzykład, więc wszystko jest fałszywe”.
Fałszywe jest początkowe założenie, że płótno ścierne = struktura zrównoważonego świata.
Błędem jest to, że życie jednostki = struktura zrównoważonego świata.
To po prostu głupie, biedactwo. Czy naprawdę muszę ci wszystko mówić?
Jeśli chcesz dowodu na zrównoważony świat, spójrz tylko na planetę Ziemię. LIFE jest zrównoważone, mimo że ewoluowało przez tysiąclecia.
No cóż, w tym temacie chodzi tylko o ustalenie warunków, aby ludzkość i reszta życia nie zniknęła przez ludzki upór (bzdura).
Jeśli to do ciebie przemawia?
Nie zawracaj sobie głowy odpisywaniem mi więcej, nie będę cię już czytać.
Nie przeczytałem reszty Twojej wiadomości, po prostu sprawdziłem na końcu, czy zrozumiałeś swoją głupotę, czy nie, co ku mojemu wielkiemu zdumieniu nie miało miejsca.
* ale możesz to zrobić bezpłatnie