ABC2019 napisał:cóż, w takim razie wracamy do mojego pytania, za 100 lat nie będzie już wielu skamieniałości, a za 200 lat prawdopodobnie wszystko zostanie zeskrobane. Jak zatem utrzymać instalację tak złożoną jak reaktor IV generacji bez paliw kopalnych?
Jeśli nie wiesz, jak to zrobić, „w miarę możliwości” staje się proste: „tak długo, jak istnieją skamieliny”.
Cóż, nie można zrozumieć, że energia jądrowa IV generacji byłaby głównym źródłem energii WSZYSTKIEGO, przynajmniej w krajach, które przeniosły się do IV generacji.
WSZYSTKO, łącznie z pojazdami, sprzętem budowlanym, kuźniami itp.
Wymaga to wtórnych źródeł energii dla tych urządzeń. Myślę raczej o wodorze niż o napędzie elektrycznym/akumulatorze, kwestia zasobów, ale pozostaje otwarta.
ABC2019 napisał:jeśli myślisz, że mamy technologię pozwalającą obejść się bez paliw kopalnych, mamy niewyczerpaną energię, a w dodatku poddajemy recyklingowi wszystkie metale, konsumpcja nie stanowi już problemu, możesz nawet zmieniać telefon komórkowy i samochód co miesiąc, poddajesz go recyklingowi, ty zaktualizuj go i presto!
Nie musimy być głupi, jeśli lubisz pracować za darmo, po prostu co miesiąc mieć nowy telefon komórkowy, zrób to.
Co więcej, ciągła produkcja jak szalona, tylko po to, aby zagwarantować przepływ towarów i usług, po prostu po to, aby zagwarantować powiązany przepływ pieniędzy, w dalszym ciągu oznacza brak perspektywy w odniesieniu do wymagań obecnej gospodarki: wszelkiej działalności mającej na celu przechwytywanie/zarabianie pieniędzy
Obecnie poza przepływem (wzrostem) pieniądz znika.
To, że moglibyśmy zrobić to, co mówisz, nie oznacza, że musimy to zrobić.
Mamy bomby atomowe i na szczęście (już) ich nie używamy.
Co więcej, ponieważ recykling jest zawsze niedoskonały, produkcja w sposób zrównoważony, a zatem niewielka i nieczęsta, ogranicza podaż nowych zasobów nieodnawialnych.ABC2019 napisał:Mówiłem ci, że troska o to, aby nie marnować, ma sens tylko w przypadku ograniczonych zasobów. Inaczej nie obchodzi nas to. Chyba nie oszczędzasz tlenu w powietrzu?
Myślę, że tracisz rachubę rzeczy...
ABC2019 napisał:Przypominam, że nadgeneracja ma problem; paliwo nie istnieje w ziemi, ale musi zostać wytworzone w reaktorze, to znaczy trzeba poczekać, aż jeden reaktor wyprodukuje wystarczającą ilość paliwa, aby otworzyć drugi, a czas ten jest dość długi, rzędu dziesięciu lat . Całkowicie niemożliwe jest przeprowadzenie programu rozwoju takiego jak energia jądrowa we Francji w latach 70. XX wieku, gdzie wystarczyło wzbogacić naturalny uran z ziemi w wystarczającej ilości, aby otworzyć zdecydowaną liczbę reaktorów.
Chyba opowiadasz tu bzdury...
Hodowla lub hodowla to zdolność reaktora jądrowego do wytwarzania większej liczby izotopów rozszczepialnych niż zużywa, poprzez przekształcenie izotopów płodnych w izotopy rozszczepialne.
Jedynym izotopem rozszczepialnym dostępnym jako zasób naturalny na Ziemi jest uran 235, który można bezpośrednio wykorzystać w jądrowym cyklu paliwowym. Hodowla teoretycznie umożliwia odzyskanie jako paliwa jądrowego wszystkich materiałów płodnych, takich jak uran 238, który stanowi ponad 99% naturalnego uranu, i tor, który sam w sobie jest trzy razy bardziej powszechny niż uran.
https://fr.wikipedia.org/wiki/Surg%C3%A9n%C3%A9rationABC2019 napisał:A więc ilu masz nadzieję mieć za 30 lat, wiedząc, że według mojej wiedzy nie jest planowany żaden program?
Czy to naprawdę jest problem, który dotyczy Państwa/nas na tym etapie, skoro nikt już nie zgadza się co do zasady zrównoważonego świata i który?
to nie ma znaczenia.
Spróbujemy maksymalnie 3 posty dziennie