Exnihiloest napisał:W swoich badaniach dotyczących społecznych kosztów dwutlenku węgla w XXI wieku Ross McKitrick oparł się na modelach IPCC i wziął pod uwagę najnowsze badania dotyczące wrażliwości klimatycznej i nawozowego wpływu dwutlenku węgla na roślinność.
Wynik: koszt społeczny emisji dwutlenku węgla jest ujemny (korzystny) lub, jeśli jest pozytywny (karający), jest znacznie niższy niż szacował IPCC.
Nie ma zatem kryzysu klimatycznego. Kryzys klimatyczny to iluzja.https://link.springer.com/article/10.10 ... 20-00263-w
Dwutlenek węgla jest rzeczywiście bardzo dobrym nawozem. Mały, łatwy eksperyment do wykonania:
- rośliny wodne (np. wodorosty) umieść w akwarium z wodą deszczową i odrobiną płynnego nawozu
- wydobyć na światło dzienne
- bąbelkuje mocno, potem bąbelkuje mniej
- po kilku godzinach już prawie nie bąbelkuje. Fotosynteza zatrzymuje się z powodu braku CO2.
- włóż do akwarium CO2 do bąbelkowania lub dodaj kilka kropli sody i zacznie od nowa.
CO2 to
ograniczający gaz ponieważ w tym konkretnym przypadku woda i nawozy nie są czynnikami ograniczającymi.
Tak samo jest, jeśli zajmę pole pszenicy lub kukurydzy, poddam je zabiegom chemicznym i odpowiednio je podleję. W tym przypadku czynnikami ograniczającymi są: CO2, temperatura i ilość odbieranego światła. Jeśli klimat jest zgodny z rośliną, to tak, CO2 jest czynnikiem ograniczającym.
Prawdą jest również, że roślina mniej cierpi na stres wodny, gdy stężenie CO2 jest wyższe, ponieważ odparowuje mniej wody, aby wychwycić CO2.
Więc tak, CO2 sprzyja wzrostowi roślin, gdy jest czynnikiem ograniczającym.
Problem w tym, że czynnikiem ograniczającym są często warunki klimatyczne. Kiedy drzewa lub rośliny obumierają z powodu suszy, rośliny są spalane przez zbyt wysokie temperatury, koralowce blakną i obumierają, zakwaszenie oceanów zmniejsza produkcję planktonu, a po łagodnych zimach mamy późne przymrozki, a wszystko to zmniejsza zdolność biosfery do pochłaniania CO2.
W każdym razie, jeśli stężenie CO2 wzrasta z każdym rokiem, dzieje się tak dlatego, że emitujemy więcej CO2, niż są w stanie wychwycić rośliny, więc dlaczego zaprzeczać, że mamy do czynienia z kryzysem klimatycznym?
Czy kaktusy i agawy wyżywią ludzkość, gdy średnia temperatura na kontynentach wzrośnie o 6°C, a na kontynentach o 12°C więcej? [będąc roślinami C4, nie są bardzo wrażliwe na poziom CO2]