Exnihiloest napisał:Ten przykład niczego z tego nie pokazuje. Pokazuje tylko naszą intelektualną niezdolność do zobaczenia wszystkich elementów i wydedukowania ich możliwości.
Jesteś jaskiniowcem z dzieckiem. Widzisz krzemienie i gałązki. Widzisz dwa elementy et widzisz potencjał całości do rozpalenia ognia. Dziecko nic nie widzi.
To, że fizyczny wszechświat obfituje w potencjalność, jest jednym z najbardziej oczywistych faktów, nie podważa to jednak, że suma elementów w synergii tworzy coś więcej niż zwykłe dodanie ich poszczególnych funkcjonalności.
Postęp, który jest Ci tak drogi, działa tak, jeśli weźmiesz 10 inżynierów, którym przedstawisz problem, będziesz miał 10 rozwiązań problemów, teraz, jeśli sprawisz, że 10 inżynierów będzie pracować razem, będziesz miał coś więcej niż sumę indywidualnej pracy, nazywamy to pracą zespołową, nie ma nic prostszego do zrozumienia…
Jeśli dorosły rozumie coś, czego nie rozumie dziecko, to tylko dlatego, że ono zintegrowało w swoim mózgu sumę informacji wynikających z pracy w grupie, wyniku edukacji, naśladowania i doświadczenia, ponieważ jesteśmy karłami siedzącymi na ramionach olbrzymów".
Żadne odkrycia nie są możliwe bez tej akumulacji wiedzy.
Element inteligencji można postrzegać jako termostat. Masz system w kontakcie ze swoim otoczeniem, który pobiera informacje z otoczenia (np. temperaturę) i przetwarza je w celu zainicjowania działania (sterowanie ogrzewaniem). Mnożysz się miliardami i masz ludzki mózg, dla którego nie jesteś w stanie zobaczyć wszystkich bodźców i leczenia, kwestia złożoności
Tyle że system nie pojawia się ex nihilo (sic!), ale wynika z procesu ewolucyjnego. Musisz myśleć w kategoriach strukturyzowania informacji, w przeciwnym razie mózg byłby tylko kupą papki...
Całość, która nie istnieje, nie jest moja, jest wasza, całość, która byłaby większa niż suma jej części i której nowość pojawiłaby się zatem w wyniku spontanicznego generowania, jak ta, w którą wierzyliśmy kilka wieków temu. Moje wszystko jest dla mnie realizacją potencjału elementów, które to tworzą. Ten istnieje.
Próbujecie zmusić mnie do powiedzenia rzeczy, których nie powiedziałem z braku ważnych argumentów... które by mówić o "nowości ex nihilo" (re-sic!)
Nie ma nowości poza danym obserwatorem w czasie X.
Odkrycia są możliwe tylko dzięki wspólnej refleksji, będącej konsekwencją energii rozpraszanej przez zespół systemów poznawczych.
Potencjalnie istnieje oczywiście astronomiczna ilość możliwości, ale tylko te, które zostaną odkryte, mają sens i są uważane za realne.
Elementy pozwalające na zbudowanie akceleratora cząstek istniały już w epoce neolitu, jednak na jego pojawienie się trzeba było czekać do lat 1930. XX wieku.
Dopiero suma wiedzy ludzkości pozwoliła przez wystarczająco długi czas na pojawienie się takiej maszyny.Ta wynika z istniejącej w czasie inteligencji grupowej, bez tego zestawu, tej całości, żadne wynalazki nigdy nie ujrzałyby światła dziennego... Nietrudno to ogarnąć, prawda?