Bruno Latour: obecna gospodarka doprowadzi świat do swojej straty ... i ma rację!

Aktualny Gospodarka i zrównoważonego rozwoju kompatybilne? Wzrost PKB (za wszelką cenę), rozwój gospodarczy, inflacja ... Jak concillier obecnej gospodarki ze środowiskiem i zrównoważonym rozwojem.
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79111
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972

Bruno Latour: obecna gospodarka doprowadzi świat do swojej straty ... i ma rację!




przez Christophe » 20/09/17, 20:05

CO BYŁO DO OKAZANIA?

Dla Bruno Latoura „świat jest zamieszkany przez szaleńców” i „nie będzie wyjścia z tunelu”

Obrazoburczy myśliciel Bruno Latour ocenia w "Face à Gaïa", że zaślepiony swoim szaleństwem Człowiek nie jest w stanie spojrzeć w twarz rzeczywistości świata. Nadzieja, zaprzeczenie, garbienie się, demiurgiczna fantazja… nic nie powstrzyma tego, co nieuniknione.
Bruno Latour to bez wątpienia jeden z najsłynniejszych francuskich intelektualistów i najbardziej znany za granicą. Książki socjologa, antropologa, filozofa, którym jest od czterdziestu lat, zostały przetłumaczone na różne języki. Zbiera nagrody i medale. Kilka prestiżowych uczelni nadało mu tytuł doktora honoris causa. A zaproszenia do udziału w konferencjach płyną z całego świata.
„Osiem wykładów na temat nowego reżimu klimatycznego”, które składają się na Face à Gaïa, to zasadniczo sześć wykładów Latoura wygłoszonych — w języku angielskim — w Edynburgu (Szkocja) w 2014 r. Ale przetłumaczone, rozszerzone i wzbogacone przez autora zmieniły status aż stał się tym prawie czterystustronicowym obiektem literackim, równie zagadkowym jak fragment obrazu Caspara Davida Friedricha zdobiący okładkę książki.
Stwierdzenie, że proza ​​Bruno Latoura jest łatwa do ujarzmienia, byłoby kłamstwem. Czytanie jest wymagające. Jednym słowem Latour zasłużył. U niego słowa, idee, koncepcje krzyżują się, przepychają i zderzają, aż grożą zatopieniem czytelnika w zawrotnej obfitości. W Gai, która nie jest przyrodą, ale symbolem zjawisk modyfikujących system ziemski, jest to kwestia antropocenu (czy działalność człowieka zapoczątkowała nową epokę geologiczną?), religii, podboju kosmosu, teologii, Lamartine'a i James Lovelock… Mieszanie pomysłów jest trwałe.

W jego oczach świat jest zamieszkany przez szaleńców

Obrazoburczy intelektualista, radykalny myśliciel, skłócony z częścią świata intelektualnego, Latour jest swego rodzaju prorokiem zagłady, jak profesor Philippilus (którego nie zapomina wymienić) w albumie o przygodach Tintina. Dla niego świat nie przeżywa „kryzysu ekologicznego”. To byłoby zbyt proste. „Mówienie o „kryzysie” nadal byłoby sposobem na zapewnienie sobie pewności siebie poprzez wmawianie sobie, że „to minie”; że kryzys „wkrótce będzie za nami”. Jeśli chodzi o słowo „ekologiczny”, zauważa Latour, używamy go we wszystkich sosach „aby się uspokoić, nabrać dystansu” i zamknąć oczy.

Uważa Latour, że przez trzydzieści czy czterdzieści lat człowiek nie chciał spojrzeć rzeczywistości w oczy. Mówi, że z „zdumiewającym spokojem, a nawet godną podziwu formą stoicyzmu”, odziedziczonym po religiach, przyjęliśmy piętrzące się złe wieści. Pozostaliśmy bezwładni, aby „to, co mogło być tylko przejściowym kryzysem, przekształciło się w głęboką zmianę w naszym stosunku do świata”. I dodać: „Wydaje się, że staliśmy się tymi, którzy mogli działać (…), a którzy nie zrobili nic lub bardzo mało. Kilka stron dalej filozof wyjaśnia, o co chodzi: „Rzeczywiście, jak to się mówi, jesteśmy „w tunelu”, z wyjątkiem tego, że „nie zobaczymy jego końca”. W tych sprawach nadzieja jest złym doradcą, ponieważ nie jesteśmy w kryzysie. Nie „przejdzie”. Będziemy musieli się do tego przyzwyczaić. To jest ostateczne. »
Kiedy Bruno Latour mówi o „głębokiej zmianie naszego stosunku do świata”, ma na myśli „szaleństwo”. W jego oczach świat jest zaludniony szaleńcami. Do kategorii szaleńców, być może najniebezpieczniejszych, zalicza tych, którzy nie chcą widzieć rzeczywistości, którzy mówią, że trzeba „zachować zdrowy rozsądek” i „żyć jak dawniej, nie martwiąc się zbytnio”. Na ich czele stoi oczywiście obecny prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump.
„Powrót do idei postępu”

Szaleni są również ci, którzy, nieliczni, ale aktywni, są przekonani, że jeśli ziemska maszyna nie działa, to jest to wina Człowieka, który ściśle ją kontrolował. Głoszą oni „całkowite panowanie nad przyrodą, zawsze pojmowaną jako niespokojna i dzika”. W szeregach tego nowego Kościoła, zrodzonego w Dolinie Krzemowej w Kalifornii, wyróżniają się apostołowie geoinżynierii, czarodzieje zajmujący się klimatem i ich naukowe fantazje...
A potem są inni, „najbardziej szaleni, ci, którzy zdają się wierzyć, że jeszcze coś mogą zrobić, że nie jest jeszcze za późno, że zasady zbiorowego działania znów na pewno zadziałają; że musimy umieć działać racjonalnie, z pełną znajomością faktów, nawet w obliczu tak poważnych zagrożeń, respektując ramy istniejących instytucji”.
Autor nie identyfikuje się z żadną z tych kategorii. Zalicza się do esperados, o których wspomina pisarz Romain Gary: ludzi zepchniętych na margines, pustelników, artystów, ogrodników… którzy w niemal całkowitej izolacji szukają sposobu na przeciwstawienie się udręce. Ale, czasami playboy, Latour precyzuje, że w jego przypadku lekarstwem na pozbycie się udręki jest przekazanie jej innym.
Żadnemu z tych szaleńców doktor Latour nie dał nadziei na wyleczenie. Zło jest zbyt głębokie. Tylko termin, z jego trudnymi do rozpoznania zarysami, może być opóźniony, o ile przyjmiemy rodzaj opieki, która polegałaby na „powrocie do idei postępu”, „cofaniu się”, jak to ładnie ujął. .


Źródło: https://reporterre.net/Pour-Bruno-Latou ... -sortie-du
1 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79111
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972

Re: Bruno Latour: obecna gospodarka doprowadzi świat do ruiny… i ma rację!




przez Christophe » 21/09/17, 21:28

Te same informacje w Humanity: https://www.humanite.fr/le-capitalisme- ... ete-641025

Podczas gdy badania następują po sobie, aby wykazać powagę i zakres szkód środowiskowych, czy możemy ufać, że kapitalizm naprawi to, co wyprodukował? Nie, odpowiadają naukowcy, działacze na rzecz ochrony środowiska i eurodeputowani zebrani w Brukseli przez Zjednoczoną Lewicę Europejską (1). Oferują inne alternatywy.
Złe wieści na temat globalnego ocieplenia i degradacji środowiska piętrzą się w zastraszającym tempie od początku lata w postaci lawiny badań naukowych, z których wszystkie prowadzą do tej samej diagnozy: jeśli drastyczne środki nie zostaną podjęte bardzo szybko w skali globalnej część planety może stać się niezdatna do zamieszkania w dość krótkim czasie. Z niektórych badań wynika nawet, że jest już za późno na podnoszenie poprzeczki.

Niewyczerpująca antologia tych letnich kronik ogłoszonej katastrofy planetarnej:

- W czasopiśmie Nature francuski klimatolog Jean Jouzel i grupa naukowców przewidują, że jeśli w ciągu 3 lat emisje gazów cieplarnianych nie zostaną ustabilizowane, planeta przejdzie w inny typ klimatu z „katastrofalnymi” skutkami”. zgony z powodu upałów (w niektórych regionach Francji temperatury przekraczałyby 50°), pożarów, wzrost liczby uchodźców klimatycznych z regionów szczególnie dotkniętych, takich jak Róg Afryki, Bliski Wschód, Pakistan czy Iran (jest już 65 milionów uchodźców klimatycznych na planety), spadek plonów rolnych itp.

- Z raportu sporządzonego przez ponad 500 naukowców z ponad 60 krajów (2) wynika, że ​​rok 2016 będzie rokiem wszystkich rekordów pod względem temperatur, emisji gazów cieplarnianych, podniesienia poziomu oceanów i obszarów dotkniętych suszą.

- Według amerykańskiego klimatologa Michaela Oppenheimera, przy wycofaniu się Stanów Zjednoczonych z porozumienia paryskiego, szanse na pomyślne jego wdrożenie nie przekraczają 10% (inni badacze mówią o 5%).

- Według badań przeprowadzonych przez naukowców z Massachusetts Institute of Technology (MIT) i Loyola Marymount University, upały mogą sprawić, że Azja Południowo-Wschodnia nie będzie nadawała się do życia do 2100 roku.

- Z oceny naukowej przeprowadzonej w kwietniu ubiegłego roku przez UNESCO wynika, że ​​jeśli emisje gazów cieplarnianych nie zostaną bardzo szybko zredukowane, do 24 r. zniknie 2100 miejsc raf koralowych wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa. Tak jest już w przypadku 20% z nich.

- Na początku lipca badania przeprowadzone przez naukowców amerykańskich i meksykańskich (3) wykazały, że gatunki kręgowców masowo wycofują się z Ziemi w tempie niespotykanym od czasu zniknięcia dinozaurów ponad 60 milionów lat temu. Naukowcy mówią o „szóstym masowym wymieraniu zwierząt” i analizują „katastrofalne” konsekwencje tego „wyniszczenia” dla ekosystemów, a także ogólnie dla gospodarki i społeczeństwa.

- Według artykułu w czasopiśmie Science Advances topnienie lodu na Grenlandii, regionie, który nagrzewa się dwa razy szybciej niż reszta planety, przyspieszy w nadchodzących latach. Według jednego z autorów tego badania, Bernda Kulessy (College of Sciences of the British University of Swansea), gdyby lód zniknął całkowicie, poziom oceanów podniósłby się o 7 metrów.
Jakby na potwierdzenie tego, kilka dni temu 300-metrowy tankowiec LNG pływający pod banderą grupy Total bez pomocy lodołamacza przeprawił się przez północno-wschodnie przejście, zwykle zablokowane przez pak lodowy. To marzenie o połączeniu Atlantyku z Pacyfikiem przez Cieśninę Beringa, które tankowce od dawna ceniły, ale także państwa takie jak Rosja, stało się rzeczywistością.

- Na domiar złego międzynarodowy instytut badawczy pracujący na danych dostarczonych przez ONZ (4) podaje nam, że od końca lipca planeta żyje „na kredyt”, czyli ludzkość konsumowała w 7 miesięcy, wszystkie zasoby, które ziemia może wyprodukować w ciągu roku. Okoliczność obciążająca: ta fatalna data nadchodzi teraz coraz wcześniej.
Jako bonus, wciąż pod względem konsumpcji, inne badanie mówi nam, że gdyby wszyscy mieszkańcy świata chcieli żyć jak Francuzi, do zaspokojenia ich potrzeb potrzeba by trzech planet ziemi.

odpowiedzialny kapitalizm

Jeśli wszystkie te badania nakładają się na siebie i uzupełniają, co do wyników, zgadzają się również co do ich przyczyn: to właśnie gwałtowny rozwój produkcji i nieograniczona eksploatacja zasobów planety od początku „ery przemysłowej” jest przyczyną obecnej katastrofy. Fakt, że sytuacja pogarszała się w bardzo szybkim tempie w ostatnich dziesięcioleciach, jest tego kolejnym dowodem. Przyspieszenie to jest bezpośrednio związane z rozwojem kapitalizmu w krajach wschodzących, a bardziej ogólnie z hegemonicznym rozszerzeniem tego sposobu produkcji na całą planetę. Pamiętaj, że Chiny, wiodący kraj wschodzący, są również największym emitentem gazów cieplarnianych, tuż przed Stanami Zjednoczonymi, wiodącą światową potęgą kapitalistyczną. „Logika wzrostu idzie w kierunku samozniszczenia systemu, tak się dzieje, gdy powierzamy zarządzanie zasobami ludzkości osobom prywatnym”, ocenia hiszpański eurodeputowany Xabier Benito (GUE-GVN).
Takiego zdania jest również Daniel Tanuro, który przypomina, że ​​celem systemu kapitalistycznego jest wytwarzanie wartości dodatkowej, nie ma innego rozwiązania niż zastąpienie pracy żywej pracą martwą, aby walczyć ze spadkiem stopy zysku, a więc „do coraz szybciej zwiększać masę towarów, co prowadzi do zużycia coraz większych zasobów i energii. A ekosocjalista powtarza: „wzrost kapitalistyczny jest przyczyną kryzysu ekologicznego, którego drugim aspektem jest permanentne masowe bezrobocie”. Dlatego dla Daniela Tanuro kluczowe znaczenie ma połączenie bitew społecznych i środowiskowych.
Nie należy też mieć złudzeń co do „zielonego kapitalizmu”, promowanego w szczególności przez Unię Europejską na arenie międzynarodowej. Dla Daniela Tanuro, który poświęcił temu książkę, „zielony kapitalizm to oksymoron. „To, co widzimy dzisiaj w zniszczeniach, które przeprowadza na całej planecie, to wręcz przeciwnie, jego przemoc”, mówi Eleonera forumsza, która wyjaśnia na przykład, w jaki sposób południowe Włochy stały się w ten sposób północnym wyładowaniem.

Jakie alternatywy?

Uznając, że droga opowiadająca się za „modernizacją” kapitalizmu, jego „zazielenieniem” jest ślepą uliczką (podobnie jak towarzyszące jej promowanie wartości „postmaterialistycznych” czy „postklasowych”), musimy jasno postawić, analizuje historyk Stefania Barca, że ​​„problemem jest kapitalizm” i myśleć o polityce z tego aksjomatu, w nowych kategoriach w porównaniu z XX-wiecznymi. „Gdzie możemy zablokować kapitalizm? staje się centralnym problemem politycznym, mówi Dorothée Haussermann z Ende Gelände, szerokiego kolektywu organizacji ekologicznych i grup politycznych, który koncentruje swoje działania na blokowaniu kopalń węgla brunatnego i węgla kamiennego w Niemczech. „Węgiel jest częścią problemu globalnego ocieplenia, musimy zapobiegać jego produkcji. Od czegoś trzeba zacząć, to od nas zależy, czy weźmiemy sprawy w swoje ręce” – wyjaśnia Dorothée Haussermann.

Jeśli chodzi o zmiany klimatu, nie brakuje nam informacji – zwraca uwagę Rikard Warlenhus (Partia Lewicy, Szwecja), ale mamy wrażenie, że zmienianie rzeczy przekracza nasze możliwości. Jest tak, z powodów, które właśnie widzieliśmy, ponieważ zasadniczo, zauważa poseł do Parlamentu Europejskiego Ernest Cornelia (GUE / Die Linke), „wyobrażenie sobie końca kapitalizmu jest niemożliwe. Dla niego pojawia się więc pytanie: „jak przejść z obecnego etapu do następnego?” To pytanie jest tym ważniejsze, że, jak wyjaśnia Rikard Warlenhus, „kwestie klimatyczne często nas dzielą. Na przykład, wyjaśnia Dorothée Häussermann, „ruch ekologiczny może być postrzegany jako zagrożenie dla zatrudnienia”. Dlatego część ruchu związkowego przechodzi na „zielony kapitalizm”, chociaż oczywiste jest, że bezrobocie nadal rośnie, a wiele związków zawodowych popiera paliwa kopalne. „Trudność policzyć na 3 dekady schyłku ruchu robotniczego”, analizuje historyk Stefana Barca, z czego trzeba mieć świadomość, że powoduje podziały. Dlatego, dodaje, walkę o środowisko należy postrzegać jako „formę walki klasowej na poziomie planetarnym między siłami pracy i kapitału. »

Dostrzegając żywotność walki o środowisko prowadzonej na całym świecie w bardzo różnych formach i przez bardzo różnych aktorów, wszyscy mówcy podkreślają potrzebę promowania powiązań między wszystkimi tymi ruchami i podmiotami instytucjonalnymi, jeśli takie istnieją (miasta, regiony, na przykład) lub związki, partie na poziomie globalnym. Celem jest „działanie na taką samą skalę jak nasz przeciwnik”, wyjaśnia Rikard Warlenhus, „ponieważ kapitał wykracza poza strukturę państwa narodowego. »

Kluczowa rola kobiet

Wielu analityków podkreśla również jako punkt centralny rolę kobiet w walce ekologicznej i społecznej. Nie chodzi o stwierdzenie, że dobrze jest, gdy kobiety uczestniczą w nim na równych zasadach z mężczyznami (równość kobiet i mężczyzn jest konsensualnym motywem przewodnim naszych społeczeństw, na ogół nigdy nie decydujący i innowacyjny wkład kobiet jako kobiet w nowe formy walki. Włoska posłanka Eleonora forumsza (GUE-GVN) uważa mobilizacje, które nastąpiły po katastrofie Seveso w lipcu 1976 r., za wydarzenie założycielskie tego ekofeminizmu. „To kobiety odegrały kluczową rolę w domaganiu się przeprowadzenia badań medycznych, ponieważ kobietom w ciąży groziło urodzenie zdeformowanych dzieci. To także oni wystosowali we Włoszech pierwsze wezwania do aborcji. (Aborcja została zalegalizowana w 1978 r., ale nadal bardzo trudno jest ją wyegzekwować, przyp. red.) Ten wkład kobiet w walkę ekologiczną jest również ważny dla Daniela Tanuro, który wyjaśnia, że ​​„miejsce, jakie patriarchat przyznaje kobietom, daje im szczególną świadomość. Przypomina, że ​​90 proc. produkcji żywności w krajach Południa wykonują kobiety, co czyni je awangardą wszystkich aktualnych batalii związanych z rolnictwem, własnością ziemi, zanieczyszczeniem czy klimatem.

(1) Kolokwium w Parlamencie Europejskim, 27 marca 2017 r., Bruksela, opublikowane w Proceedings of the Natural Academy of Science (PNAS).
(3) opublikowane w lipcu przez Amerykańską Agencję Oceaniczną i Atmosferyczną (NOAA) oraz Amerykańskie Towarzystwo Meteorologiczne (AMS),
(4) Global Foodprint Network, Oakland (Kalifornia)
(5) Daniel Tanuro, „Niemożliwy zielony kapitalizm”, La Découverte.
1 x
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12298
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2963

Re: Bruno Latour: obecna gospodarka doprowadzi świat do ruiny… i ma rację!




przez Ahmed » 21/09/17, 21:59

Jak piszę w innym wątku, wszystkie środki rozpatrywane z osobna jako idące we właściwym kierunku nie są skuteczne, ponieważ są stosowane w ramach systemu, który może jedynie „trwać w swoim bycie”: wręcz przeciwnie, służą przezwyciężeniu jego sprzeczności fikcyjnie, aby uczynić je akceptowalnymi, a tym samym zapewnić trwałość jej funkcjonowania, oczywiście kosztem wzrostu poziomu jej rzeczywistych sprzeczności. Wszelka immanentna krytyka (umieszczając się w dominującej logice systemowej) wzmacnia to, z czym walczy (lub w co wierzy).
Tytuł jest nieco mylący; nie chodzi o obecną gospodarkę, ale o samą gospodarkę. Rzeczywiście, odróżnienie gospodarki „naturalnej”, która byłaby częścią istoty człowieka, od gospodarki „nowoczesnej”, która byłaby od niej odstępstwem, stanowi poważną nadinterpretację lub niebezpieczną drogę na skróty. Istotnie, między wymianami, które wydają się być oczywistym faktem antropologicznym, a tym, co zwykle rozumiane jest jako „ekonomia”, nie ma różnicy w intensywności, jak wielu chciałoby to widzieć w ramach wstecznego anachronizmu, ale Natura. Starożytne wymiany miały na celu zapewnienie jakościowego wyrównania zasobów różnych członków społeczeństwa, aby ci współcześni gromadzili coraz bardziej abstrakcyjne wartości. Wyjaśnia to (na przykład), że głód nigdy nie został przezwyciężony i że zaczyna ponownie rosnąć: jak można się dziwić, skoro nigdy nie było to celem, a jedną z głównych przyczyn niedożywienia jest właśnie obowiązek skupienia się wyłącznie na zysku.
2 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749

Re: Bruno Latour: obecna gospodarka doprowadzi świat do ruiny… i ma rację!




przez Sen-no-sen » 21/09/17, 22:50

Zamiast dzwonić na alarm po raz enty, być może bardziej interesujące byłoby wyjaśnienie nam, że ekobójstwo i jego pochodne (RCA, głód itp.) są zupełnie normalne w obecnym procesie historycznym.
Nie zanieczyszczamy planety, my ją przekształcamy, niuanse.
Pojęcie zanieczyszczenia nawiązuje do idei błędu, natomiast transformacja wprowadza pojęcie intencjonalności.
Na zewnątrz system naturalnie ma tendencję do nasycania wszystkich przestrzeni, więc „logiczne” jest, że biosfera staje się technosferą, prosta zasada ewolucyjna.
Katastrofa ekologiczna odpowiada zatem fazie zmian.

Większość obecnego dyskursu przekonuje nas, że z katastrofą ekologiczną można walczyć za pomocą potężnych środków technologicznych, ale w rzeczywistości siła jej ostatniej będzie tylko jeszcze jednym środkiem do zagwarantowania hegemonii techno/ekonomizmu.
1 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12298
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2963

Re: Bruno Latour: obecna gospodarka doprowadzi świat do ruiny… i ma rację!




przez Ahmed » 21/09/17, 23:12

Oczywiście pojęcie „zanieczyszczenia” jest dokładnie tym, do czego odwołuję się w innych aktualnych postach, tj. frazeologią mającą na celu zamaskowanie rzeczywistości; uchodzić za potencjalnie naprawialne „błędy” to, co jest jedynie determinizmem, od którego nie sposób uciec, przynajmniej tak długo, jak rezygnujemy z jasnego działania i wytrwale czynimy ekonomię dogłębnej analizy podstaw naszego społeczeństwo.

Większość obecnego dyskursu przekonuje nas, że z katastrofą ekologiczną można walczyć potężnymi środkami technologicznymi, ale w rzeczywistości potęga tych ostatnich będzie tylko jeszcze jednym środkiem do zagwarantowania hegemonii techno/ekonomizmu.

To zdanie idealnie podsumowuje moje uwagi na temat przemian energetycznych w wątku pt N. Hulot... 8)
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79111
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972

Re: Bruno Latour: obecna gospodarka doprowadzi świat do ruiny… i ma rację!




przez Christophe » 21/09/17, 23:16

A jakie byłyby twoim zdaniem alternatywy?

Oprócz zbiorowego samobójstwa rodzaju ludzkiego, widzę niewiele... : Chichot:
1 x
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12298
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2963

Re: Bruno Latour: obecna gospodarka doprowadzi świat do ruiny… i ma rację!




przez Ahmed » 21/09/17, 23:22

Oprócz zbiorowego samobójstwa rodzaju ludzkiego, widzę niewiele... : Chichot:

Co za brak wyobraźni! :D
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749

Re: Bruno Latour: obecna gospodarka doprowadzi świat do ruiny… i ma rację!




przez Sen-no-sen » 21/09/17, 23:32

Christophe napisał:A jakie byłyby twoim zdaniem alternatywy?

Oprócz zbiorowego samobójstwa rodzaju ludzkiego, widzę niewiele... : Chichot:


Klucz do rozwiązania leży w zrozumieniu działania determinizmów, odnosi się to do dość ezoterycznych pojęć * Zgadzam się, ale konieczne jest opanowanie, w przeciwnym razie i tak jesteśmy skazani na zniknięcie ** .

Dopiero w tym momencie może wejść w grę wzmocnienie techniki, mówię raczej o technikach niż o technologii.


* Termo-bio-socjologia, memetyka i bardziej ogólnie naturalizm.
**W najgorszym przypadku znikniemy z powodu globalnej epidemii wywołanej przez bioterrorystów lub znacznej degradacji biosfery...
W najlepszym przypadku nasz gatunek znika po fuzji z technologią (transhumanizm), więc nie ma ucieczki...
1 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79111
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972

Re: Bruno Latour: obecna gospodarka doprowadzi świat do ruiny… i ma rację!




przez Christophe » 21/09/17, 23:39

Ahmed napisał:Co za brak wyobraźni! :D


Niezupełnie, po prostu zrobiłem kilka skrótów, ponieważ sen-no-sen ostatecznie dochodzi do tego samego wniosku : Chichot:
0 x
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12298
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2963

Re: Bruno Latour: obecna gospodarka doprowadzi świat do ruiny… i ma rację!




przez Ahmed » 22/09/17, 12:22

Impas, w którym się znajdujemy, wynika nie tyle z wyczerpywania się zasobów*, ile z nagromadzenia wewnętrznych sprzeczności w systemie, jego niemożności trwania w swoim bycie, naszej ślepoty w jego pragnieniu i nieumiejętności wykazania się wyobraźnią wyjścia z To.

Druga opcja oferowana przez Sen-no-sen i bardzo dobrze opisane przez ExnihiloestRozpuszczenie człowieka w maszynie jest do pomyślenia tylko wtedy, gdy ekonomizm zdoła „delikatnie” ustąpić miejsca czysto technicznemu paradygmatowi, który moim zdaniem jest daleki od zdobycia (nawet jeśli to słowo wydaje mi się dość ironiczne w tym kontekst!).

* Widzieć: https://www.econologie.com/limites-physiques-croissance-pertinentes/
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.

Powrót do "ekologicznych systemów podatkowych Gospodarki i Finansów, zrównoważonego rozwoju, wzrostu PKB"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 108