Zasoby geologiczne: brakuje nie tylko ropy!

Aktualny Gospodarka i zrównoważonego rozwoju kompatybilne? Wzrost PKB (za wszelką cenę), rozwój gospodarczy, inflacja ... Jak concillier obecnej gospodarki ze środowiskiem i zrównoważonym rozwojem.
netshaman
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 532
Rejestracja: 15/11/08, 12:57
x 2




przez netshaman » 04/06/13, 15:01

Moim skromnym zdaniem należy uwzględnić logarytmiczne przyspieszenie konsumpcji i odpowiednio skrócić liczbę lat.
Jeśli oprzemy się na tym wykresie, pokrywa się on z moją prognozą końca firmy za 30 lat!
: Mrgreen:

Dodaj do tego na koniec fosfor i piasek oczywiście!
20 lat na zepsucie wszystkiego z taką prędkością (w najlepszym przypadku)
1 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 04/06/13, 17:42

Nawiasem mówiąc, będąc zwolennikiem rolnictwa „cyklicznego” (a nie „organicznego”), zapraszam do uwzględnienia zasobów dwóch głównych pierwiastków nawozowych: P (fosfor) i K (potas).

Te dwa pierwiastki są wydobywane i „rozsiewane” jako nawóz, a zatem rozcieńczane w glebie.

Są „kompatybilne” z rolnictwem „ekologicznym”, które pilnuje, aby nie krzyczeć z dachów, że przyczynia się do „opróżnienia” zasobów zasobów geologicznych!

[dogmatem rolnictwa „ekologicznego” jest to, że dozwolone jest to, co naturalne; wszystko syntetyczne jest zabronione; angry azotowe - N - są głównie syntetyczne, dlatego są zabronione; P i K są naturalne, a zatem dozwolone; „naturalne” S jest również dozwolone...]

Następuje refleksja nad naszym modelem rolnictwa - w tym ekologicznego!!! - co jest trudne!!! [i w ogóle pomijane w milczeniu, bo to, co „organiczne”, jest „piękne”, z definicji jest „zielone” – więc ciii, zamknij się z tym niepokojącym pytaniem!

Daj spokój, to było moje zadrapanie dnia na „bioowrzodzenia”
0 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491




przez Janic » 05/06/13, 07:48

Są „kompatybilne” z rolnictwem „ekologicznym”, które pilnuje, aby nie krzyczeć z dachów, że przyczynia się do „opróżnienia” zasobów zasobów geologicznych!

pierwsze wieści! jakiego rodzaju rolnika ekologicznego masz na myśli?
Zamiast kierować wzrok na tak zwaną biografię, zasięgnij informacji od tych, którzy praktykują od 50 lat, a być może spojrzysz jeszcze raz.
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79288
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11024




przez Christophe » 05/06/13, 07:55

Uspokój się, Janic, dobrze zrobiłeś! W rolnictwie ekologicznym stosuje się chemię, są one po prostu znacznie mniej agresywne niż konwencjonalne!

+1 dla Dirka Pitta najbardziej znany przykład: w roku 2000 było więcej ropy...w roku 1975!

O przyszłości spójrz: https://www.econologie.com/forums/le-futur-p ... 12564.html
0 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491




przez Janic » 05/06/13, 09:59

Christophe napisał:Uspokój się, Janic, dobrze zrobiłeś! W rolnictwie ekologicznym stosuje się chemię, są one po prostu znacznie mniej agresywne niż konwencjonalne!

Denerwują mnie „bojownicy ruchu oporu ostatniej godziny, którzy w pojedynkę wygrali wojnę”. Wspomniałem o AB sprzed 50 lat, ponieważ w tamtym czasie AB składało się z purystów, którzy zdali sobie sprawę z zatrucia, za które odpowiedzialne są „wszystkie” produkty chemiczne, a zwłaszcza w ich zawodzie. Najpierw dla siebie (czyli swojej rodziny, bliskich) w takim samym stopniu, jak konsument na końcu łańcucha. Niestety (i na szczęście pod pewnym kątem poprzez zanik wizerunku sekty) formalizacja rolnictwa ekologicznego dokonała się poprzez zmniejszenie wymagań stawianych przez pionierów i tym samym umożliwienie stosowania produktów niedopuszczalnych w rozumieniu terminu organicznego (to jak 1% dozwolonego GMO). Jednakże w pełni rozumiem (i to wywołało debatę w stowarzyszeniach organicznych, takich jak Nature et Progrès), że rolnictwo, ponieważ jest jego źródłem utrzymania, rolnik nie może sobie pozwolić na straty w swojej produkcji, ale fakt ten powinien być rozpowszechniany w obiegach standardowych i nieekologicznych ponieważ jest to nadużycie zaufania do konsumenta, który zgadza się zapłacić za swoje zakupy powyżej ceny detalicznej, ale oczekuje w zamian produktu powiązanego z tym wysiłkiem (to podobieństwo odnajdujemy w naturalnych kuracjach, gdzie niektórzy uważają, że jest to dobre tylko na drobne rany, ale w bardziej „poważnych” przypadkach potrzebne są dobre środki chemiczne, bardzo skuteczne, jakby skuteczność była zatem równoznaczna z nieszkodliwością)
Ale tutaj znowu zależy to od poziomu wymagań producentów i konsumentów. Pewna liczba osób kupuje od czasu do czasu kilka produktów organicznych, a nieliczne produkty chemiczne zawarte w produktach, wówczas nazywanych organicznymi, tak naprawdę nie ważą się w stosunku do tych wszystkich, które znajdą się na pozostałych zakupionych produktach.
Rozumiem zatem Dida w jego przepisie na „organiczne wrzody”, biorąc pod uwagę, że niektóre, tak zwane wrzody, po prostu podążają za modą, ale sprawia to wrażenie, jakby były reprezentatywne dla większości konsumentów produktów ekologicznych. Dlatego zachęcam go, aby zdobywał lepsze informacje od prawdziwych producentów i konsumentów produktów ekologicznych, co może zmienić jego spojrzenie na ten temat.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 05/06/13, 10:22

Nie? Nie !

Zacząłem studiować rolnictwo „ekologiczne” pod koniec lat 70-tych! I nadal tam jestem! Przeczytaj kilku moich synów, a zobaczysz! Odwiedziłem Goetheanum; czy ty to zrobiłeś ? Od 20 lat organizujemy cykl szkoleń rolniczych ze wzmianką o „biodynamice” itp. itd. Cztery tygodnie temu byłem w Wenz (tym, które pojawia się w raporcie „Moisson du futur” autorstwa Marie- Monique Robin i pojechałam tam autobusem (przetłumaczyłam)... Czy wiesz ???

Mówiłem o rolnictwie ekologicznym oznaczonym jako „europejski zielony liść” i/lub akronim „francuski AB”. Bez dalszej wzmianki.

Istnieje oczywiście zestaw podejść organicznych i nie możemy wrzucać do tego samego worka Biodynamiki (etykieta Demeter; wiesz?) i klasycznego „AB”. Oczywiście.

Nie, nie, jesteś na złym celu!

Pozostaje więc, że rolnik „ekologiczny” oznaczony jako „AB” lub „europejski zielony liść”, w skrócie to, co kupuje zdecydowana większość konsumentów, gdy mówi, że kupuje „ekologicznie” [mam też życie prywatne i jestem zapraszany także na posiłki, na których gospodyni z dumą ogłasza „Jedz, to jest organiczne!”], więc to „ekologiczne” rolnictwo wykorzystuje nawozy P i K ze złóż geologicznych, które bardzo szybko się wyczerpią. Powinienem pisać, wolno... Niektórzy to robią. Inni nie. Są też nawozy organiczne, pochodzące z recyklingu materii organicznej, jest też poferment z instalacji metanizacji…

Podobnie jak miedź (która jest również zasobem geologicznym – ale tutaj raczej nasuwa się pytanie o zatrucie gleby) lub rotenony, „naturalny” środek owadobójczy o szerokim spektrum działania, który zabija… pszczoły.

Jeśli masz sprzeczne elementy faktyczne, umieszczasz je.

Jeśli myślisz, że jestem głupcem, uważaj, żeby nie zrobić z siebie głupca...
Ostatnio edytowane przez Did67 05 / 06 / 13, 13: 26, 1 edytowany raz.
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79288
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11024




przez Christophe » 05/06/13, 10:26

Did67 napisał:Jeśli myślisz, że jestem głupcem, uważaj, żeby nie zrobić z siebie głupca...


+1

To, co mi się w tobie podoba, Didi, to to, że w przeciwieństwie do innych potrafisz zachować spokój i nie wdawać się w osobiste inwektywy!
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 05/06/13, 11:06

Ważna uwaga: spożywam regularnie, niewyłącznie, „organiczne”, bo ogólnie rzecz biorąc, jest to oczywiście znacznie mniej złe.

A teraz, jeśli chodzi o kwestię „zasobów geologicznych”, która jest tematem tego wątku, pozostaje jeszcze to pytanie! Co wydaje mi się zbyt łatwo przyćmione przez „organiczne fanki”!

Podobnie jak samochód elektryczny stanowi źródło energii elektrycznej.

Albo jak pellet podnosi kwestię „leśnego pochłaniacza dwutlenku węgla”!

Niestety, na tym świecie nic nie jest po prostu idealne.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 05/06/13, 13:24

Christophe napisał:To, co mi się w tobie podoba, Didi, to to, że w przeciwieństwie do innych potrafisz zachować spokój i nie wdawać się w osobiste inwektywy!


1) Post jest z konieczności uproszczony (w porównaniu do myśli, która jest złożona). Dlatego bycie niezrozumianym lub niezrozumianym jest normalne.

2) Jak wiadomo nie mam nic "do udowodnienia" w internecie. Dlatego z łatwością mogę przyznać, że moje pomysły są zdeptane...

3) Całe życie wątpiłem. Nigdy nie myślałem ani nie czułem, że to mnie umniejsza.

Obrona swojego ego za wszelką cenę jest dla mnie wyrazem głębokiego zmartwienia, nerwicy czy czegokolwiek... Jak wszyscy ci, którzy nieustannie „walczą” o wszystko i o nic.

Hitler walczył. Nelson Mandela czy Gandhi przekonany. Znajdź błąd. Jest dwóch „geniuszy” i biedak...
0 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491




przez Janic » 05/06/13, 14:19

did67 witaj
To skupienie bardziej mi się podoba!
Zareagowałem na to zdanie:Daj spokój, to było moje zadrapanie dnia przeciwko "bio ranom".„” zdaje się wskazywać, że bio=bobos” To więc w sumie się zgadzamy!
Zwracasz także uwagę na to:Ważna uwaga: spożywam regularnie, w sposób niewyłączny, „organiczny”, ponieważ jest to oczywiście w ogólności znacznie mniej gorzej. "
Jeśli chodzi o jakąś tak zwaną biografię, mogę tylko za tobą podążać. Profesor Belpomme, znany onkolog, również wypowiada się przeciwko temu niedrogiemu produktowi organicznemu z krajów, w których specyfikacje (jeśli takie istnieją) są raczej luźne i gdzie niektóre supermarkety na ogół zaopatrują się w zapasy, nie można nawet powiedzieć, czy jest mniej źle, bo poza mniej lub bardziej wątpliwą jakością dochodzi do nadużycia zaufania konsumentów, którzy najczęściej nie wiedzą, czym powinien być prawdziwy produkt ekologiczny.
Jednak nadal istnieją marki, które pozostają przywiązane do początkowej filozofii (wskazujesz na przykład Demeter) i szkoda byłoby tworzyć lub pozostawiać na nich ewentualne zawieszenie. WIĘC "nie wkładaj wszystkich jajek do jednego koszyka".
Jednak nasze podejście jest inne w tym sensie, że od czasu do czasu jesteś Ty, a ja cały czas: kwestia wyboru!
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "ekologicznych systemów podatkowych Gospodarki i Finansów, zrównoważonego rozwoju, wzrostu PKB"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 104