Artykuł 104 - Maastricht - dług oszustwo

Aktualny Gospodarka i zrównoważonego rozwoju kompatybilne? Wzrost PKB (za wszelką cenę), rozwój gospodarczy, inflacja ... Jak concillier obecnej gospodarki ze środowiskiem i zrównoważonym rozwojem.
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79117
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972

Odp .: Artykuł 104 - MAASTRICHT - Oszustwo związane z zadłużeniem




przez Christophe » 19/01/18, 11:23

0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79117
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972

Odp .: Artykuł 104 - MAASTRICHT - Oszustwo związane z zadłużeniem




przez Christophe » 13/07/19, 01:59

Artykuł ma ponad rok, ale widzę go dopiero teraz:

„Dług, dług, dług!” – ten aspołeczny argument, który ciągle powtarzamy, jest fałszywy

Dlatego zwolennicy spłaty zadłużenia w drodze oszczędności budżetowych to szarlatani.


„Z powodu długu”. To absolutny argument zwolenników polityki antyspołecznej i antyspołecznej.

Pierwsze ostrze nożyczek: używają go, aby odmówić jakiejkolwiek miary sprawiedliwości społecznej. Na przykład, jeśli wyjaśnisz, że jedna trzecia personelu szpitala jest zagrożona wypaleniem (źródło: ANFH) i w związku z tym pilnie trzeba zatrudnić więcej, powiedzą Ci, że jest to niemożliwe „z powodu długu”.

Drugie ostrze: używają go do przedstawienia swoich antyspołecznych reform jako nieuniknionych środków należytego zarządzania. Na przykład, jeśli przypomnisz nam, że pomoc społeczna jest niezbędna do ograniczenia ubóstwa, ponieważ bez niej ubóstwo dotknęłoby 24% Francuzów zamiast 14% (Eurostat), powiedzą ci, że nadal należy je ograniczać „ponieważ dług”. Próbują więc zamknąć debatę polityczną w żelaznym kaftanie bezpieczeństwa: jeśli się z nimi zgadzasz, jesteś cnotliwym menedżerem; jeśli się nie zgadzasz, jesteś nieodpowiedzialnym śmieciem.

Argument ten jest jednak błędny z kilku powodów.

Po pierwsze, ich sposób liczenia długu państwa jest absurdalny. „Dług Francji na poziomie 98% PKB”! „Wkrótce na 100%”! W dobrej wierze niespecjalistyczna opinia publiczna będzie sobie wyobrażać, że jeśli przekroczymy 100%, będzie to koniecznie katastrofa. Tym łatwiej więc pogodzi się z cięciami naszych wydatków socjalnych. Jednak PKB to całkowity majątek wytworzony przez kraj w ciągu 1 roku; a państwo francuskie spłaca obecnie swoich pożyczkodawców po nieco ponad 7 latach. Ściśle mówiąc, jeśli porównamy nasz dług publiczny z PKB kraju za 7 lat, to daje to 14%, a nie 98%. Balon „apokalipsy zadłużenia” natychmiast się opróżnia.

Następnie należy pamiętać, że ostateczną gwarancją długu państwa nie jest majątek wytworzony przez cały kraj w ciągu jednego roku. Ostateczną gwarancją jest istnienie lub brak sumy aktywów publicznych przekraczającej dług, ponieważ oznacza to, że państwo posiada więcej, niż jest winne. Jest to również podstawowy powód, dla którego Francja, kraj posiadający bardzo duże aktywa publiczne (infrastruktura, nieruchomości, spółki publiczne itp.), jest uważana przez pożyczkodawców za bezpiecznego pożyczkobiorcę, podczas gdy biedne państwa, które prawie nie posiadają majątku publicznego, są uważane za ryzykowne pożyczkobiorcy. Następnie wychodzą na jaw zaniedbania zwolenników polityki antyspołecznej „z powodu długu”: chociaż to w szczególności istnienie potężnego dziedzictwa publicznego czyni Francję solidnym pożyczkobiorcą, ci sami ludzie w dalszym ciągu osłabiają tę gwarancję poprzez zwiększenie prywatyzacji ! To stara historia strażaka-podpalacza.

I wreszcie pomysł, że możemy spłacić dług publiczny poprzez ogromne cięcia w wydatkach publicznych, jest sam w sobie idiotyzmem. Przykładowo, gdyby Francji udało się kosztem bezprecedensowej oszczędności wygenerować nadwyżkę budżetową w wysokości około 1% PKB i przeznaczyć ją na spłatę długu publicznego, zajęłoby to około… 100 lat! Kto może poważnie wierzyć w taki scenariusz? To wystarczy, aby udowodnić, że zwolennicy rekompensat w drodze oszczędności budżetowych to szarlatani.

Istnieje alternatywa. Dług publiczny Francji, a szerzej krajów strefy euro można doskonale wchłonąć bez antyspołecznej polityki oszczędnościowej. W tym celu Europejski Bank Centralny (EBC) po prostu odkupuje długi od pożyczkodawców w drodze kreacji pieniądza („drukowanie pieniędzy”); i że raz odkupiony, wymazuje je. Jest to zgodne z prawem, ponieważ EBC ma już prawo odkupywać długi publiczne od wierzycieli: robił to już w ostatnich latach. W scenariuszu maksymalistycznym, przy stopie kreacji pieniądza wynoszącej 960 miliardów euro rocznie, cały dług publiczny strefy euro mógłby w ten sposób zniknąć w ciągu około dziesięciu lat, nie narażając się ani na częściową sprzedaż aktywów publicznych, ani na cięcia w naszych funduszach socjalnych. wydatki. Dla przypomnienia, w samym 2017 roku EBC utworzył już 720 miliardów euro na wsparcie banków prywatnych: zatem ten rząd wielkości nie jest szokujący. W każdym razie możemy sobie wyobrazić także scenariusz pośredni, który pochłonąłby dużą część długu publicznego strefy euro, ale nie całość.

Powszechnie znany jest powszechny argument przeciwko tej alternatywie: „drukowanie pieniędzy spowoduje hiperinflację!”. W rzeczywistości jest to fałszywe. Dopóki utrzymuje kontrolowane proporcje, kreacja pieniądza nie powoduje hiperinflacji: w tym przypadku nawet scenariusz maksymalistyczny, o którym mówię, zwiększyłby podaż pieniądza jedynie o 4% i to w dość wolnym tempie. Co więcej, w gospodarce takiej, jaka jest, a nie takiej, jaką ją sobie wyobrażamy, przyczyną hiperinflacji jest załamanie zaufania gospodarstw domowych i inwestorów do gospodarki kraju, co skutkuje końcem zaufania do wartości samego pieniądza. Na przykład w stale przywoływanym przypadku taczek banknotów z Weimaru w Niemczech jadących na chleb, to właśnie upadek zbiorowego zaufania do niemieckiej gospodarki spowodował hiperinflację; a nie istniejącą wcześniej politykę kreacji monetarnej.

Wcześniej Molière opisywał lekarzy swoich czasów jako szarlatanów ukrywających swoją ignorancję za niejasnymi łacińskimi formułami i potrafiących jedynie wykrwawiać większą liczbę pacjentów, ryzykując ich śmiercią. Mutatis mutandis zwolennicy prywatyzacji, polityki antysłużbowej i polityki antyspołecznej to dzisiejsi lekarze Moliera: oni także usprawiedliwiają śmiercionośne środki pseudoeksperckim bełkotem; i oni też są niebezpiecznymi szarlatanami.


Źródło: https://www.huffingtonpost.fr/thomas-gu ... _23473831/
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "ekologicznych systemów podatkowych Gospodarki i Finansów, zrównoważonego rozwoju, wzrostu PKB"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 124