Citro napisał::?: Czy nie możemy zacząć od zarządzania spalaniem za pomocą standardowego wyposażenia dostępnego w pojazdach, mam na myśli sondę Lambda, zwaną także sondą tlenową?
Moja hipoteza jest następująca: operacja pantone Gilliera powoduje wyprowadzanie parametrów mierzonych przez sondę.
Parametry te mogą być „lepsze” niż uzyskiwane przy samym paliwie „tradycyjnym”.
..
Zgadzam się, że jest to nawet łatwiejsze niż na starych silnikach gaźnikowych... których nie ma już w samochodach od 85 roku
Już dawno tak nie chodziłem, czujnik tlenu wytrącony z pętli i zamontowany na multimetrze
potencjometr na MAP-ie napięcie regulacja jest w miarę stabilna i wymaga niewielkiej korekty (wystarczy zimny start w zimie)
Normalnie sonda lambda reguluje przy napięciu 0,45 V dla oryginalnych układów, ja operuję nią przy 0,1 V, a nawet przy 0,02 V i działa dobrze
z tysiącami km które przejechałem w ten sposób nabieramy doświadczenia.W nocy woltomierz nie świeci się wystarczy wyregulować bogactwo aż poczujesz lekki spadek mocy, potem wzbogacić żeby nie tracić mocy odpowiada to około 0,1 V jest mniejsze..
André