Praca, kolejny przekręt? Doc: Zabijanie pracy

filozoficzne debaty i firm.
Aumicron
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 387
Rejestracja: 16/09/09, 16:43
Lokalizacja: bordeaux




przez Aumicron » 02/11/09, 19:05

W ostatniej części dokumentu stwierdza się, że gdy firma zrestrukturyzowała swoje linie produkcyjne, wysiłek fizyczny pracownika można porównać do wysiłku czołowego sportowca ze względu na zanik regeneracji.

Ci, którzy krytykowali przejście do 35 godzin we Francji, powinni rozważyć ten aspekt rzeczy.

Niestety, porównując czołowego sportowca z pracownikiem, mówca sugeruje, że jest to niedopuszczalne ze względu na różnicę w zarobkach między nimi. Wydaje mi się niedopuszczalne, aby wysiłek fizyczny pracownika zbliżał się do wysiłku fizycznego wysokiego sportowiec na poziomie, niezależnie od wynagrodzenia.
0 x
Argumentować.
lejustemilieu
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 4075
Rejestracja: 12/01/07, 08:18
x 4




przez lejustemilieu » 03/11/09, 00:31

Niedawno wpisałem dzień o godzinie 12:00 i obliczyłem, że przeszedłem pieszo od 30 do 40 km!
W 50 latach : Chichot: nie jest źle
0 x
netshaman
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 532
Rejestracja: 15/11/08, 12:57
x 2




przez netshaman » 10/11/09, 11:38

Pracowałem w leclercu i mogę powiedzieć, że niewolnictwo tam nie jest tylko wytworem umysłu!
To proste: im więcej pracujesz, tym częściej krzyczą na ciebie szefowie kuchni, którzy czerpią złośliwą przyjemność z wywierania na ciebie presji, abyś tylko zabawił się w małych kucharzy.
Pracowałem w multimediach i zapewniam, że zrobiono WSZYSTKO, żeby wsadzić mi szprychę w koła i zmusić mnie do rezygnacji, tylko po to, żeby pęknąć, jak na przykład posiadanie warsztatu setki metrów od promienia, podczas gdy rzekomo był planowałem mieć go w promieniu, a także blokować zwroty posprzedażowe: wprost polecił recepcji, aby blokowała wszystkie moje zwroty posprzedażowe, aby wydłużyć czas naprawy w przypadku zdenerwowanych klientów i zrzucić na mnie winę, ale tego dowiedziałem się dopiero dużo później!
I nie mówię już o tym, że z biegiem czasu dostawałam tylko podrzędne zadania, żeby jeszcze szybciej złamać, ale to się nie udało.
Więc zmienili mój dział i wpakowali mnie w bałagan: co za radość spędzać czas nosząc torby z węglem i ciężkimi rzeczami!
Ale nie złamałem się, więc mnie zwolnili!
Tego dnia dyrektor powiedział mi: „Zarządzam mną od ponad dwudziestu lat!”
Ach tak, pewnego dnia był jeden z małych wodzów, który na spotkaniu tak powiedział: „Nie mamy tu demokracji!” :zaszokować:
To mówi wszystko, prawda?
Nie mówiąc już o tym żałosnym corocznym spotkaniu, na które mamy przychodzić, aby uczestniczyć w „kulturze leclerców”: w zasadzie jest to rodzaj imprezy, na którą nie trzeba iść, ale na której zdecydowanie zaleca się obecność : Mrgreen:
Tam jesteście zmuszeni wysłuchać nieciekawej przemowy szefa, w której przepłukuje gardło i chwali zalety swojej firmy oraz namawia, abyśmy myśleli „leclerc”.
Wszystko to przypomina mi sektę, której credo to „kultura korporacyjna”
Nic dziwnego, że zostałem zwolniony: niekoniecznie wpasowuję się w mój antykapitalistyczny sposób myślenia!
I jeszcze jedno: z przerażeniem zobaczyłam, ile tam było śmieci: tego całego jedzenia wyrzuconego do kosza, miałam tego dość!
Tam wrzuciliśmy najmniejszą rzecz, która miała choćby zadrapanie i została uznana za nienadającą się do sprzedaży: kulturę konsumpcyjną.
Najbardziej uderzające jest to, że większość szefów ma ten sam ponury i pozbawiony wyrazu wyraz twarzy, jakby opuściło ich całe ludzkie życie => to właśnie uderzyło mnie w tym momencie najbardziej.
Mówię Ci to wszystko, żeby podzielić się z Tobą kawałkiem życia, a także żeby powiedzieć, że wyrzucenie z pracy było najpiękniejszą rzeczą, jaka mi się przydarzyła, a kiedy tam byłem, miałem nawet myśli samobójcze!
:zaszokować:
0 x
recyclinage
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 1596
Rejestracja: 06/08/07, 19:21
Lokalizacja: artysta ziemi




przez recyclinage » 10/11/09, 14:11

Post usunięty przez Christine
0 x
Avatar de l'utilisateur
Flytox
moderator
moderator
Wiadomości: 14141
Rejestracja: 13/02/07, 22:38
Lokalizacja: Bayonne
x 839




przez Flytox » 10/11/09, 15:13

cześć netshamanie
netshaman napisał:Pracowałem w leclercu i mogę powiedzieć, że niewolnictwo tam nie jest tylko wytworem umysłu!
To proste: im więcej pracujesz, tym częściej krzyczą na ciebie szefowie kuchni, którzy czerpią złośliwą przyjemność z wywierania na ciebie presji, abyś tylko zabawił się w małych kucharzy.


Znam ten system zarządzania w praktyce w coraz większej liczbie firm i miejsc, w których pracuję. Hierarchiczny/drapieżnik, który wypatruje swojej ofiary: jest typem pracowitym, a przede wszystkim nieprzynoszącym swojej ofiary. Ten ma prawo do wszelkich zmartwień, nadużyć władzy i refleksji, że nigdy nie robi dość. Celem jest zrobienie z niego niewolnika, którego będziemy chodzić i wyrzucać za tak lub nie. Schlebia to dumie i poczuciu władzy hierarchy (nawet czyni go twardym!), I pobudza do emulacji między szefami w ich niewerbalnym języku: „Patrz, widzisz tego, bo mam go w ręku!”.

Z drugiej strony, gdy pracownik wie, jak być szanowanym przez imponującą sylwetkę, ripostę, która pozwala mu od razu postawić punkty na „i”, prawdziwa władza w związkach zawodowych dzieje się zupełnie inaczej. Możemy dojść do karykaturalnej sytuacji, gdy pewni „nietykalni” pracownicy tego samego działu i wykonujący podobną pracę, wybierają, co chcą robić, ilość, jakość swojej pracy, mając… aprobatę swojej hierarchii.

Jednak nowym trendem w rekrutacji hierarchicznej kadry jest faworyzowanie zatrudniania Ennuchiego wyszkolonego w instynktownych kłamstwach, całkowitym braku skrupułów i nieograniczonych ambicjach... Są nawet tacy, którzy uważają, że tak jest lepiej dla firmy. :zaszokować: : Mrgreen:


Nie mówiąc już o tym żałosnym corocznym spotkaniu, na które mamy przychodzić, aby uczestniczyć w „kulturze leclerców”: w zasadzie jest to rodzaj imprezy, na którą nie trzeba iść, ale na której zdecydowanie zaleca się obecność : Mrgreen:
Tam jesteście zmuszeni wysłuchać nieciekawej przemowy szefa, w której przepłukuje gardło i chwali zalety swojej firmy oraz namawia, abyśmy myśleli „leclerc”.
Wszystko to przypomina mi sektę, której credo to „kultura korporacyjna”


+1. Mamy prawo do tego samego smutnego występu, podczas którego różni bufony podążają za sobą na scenie, aby zaszczepić ducha towarzystwa za pomocą mniej lub bardziej zmodyfikowanych sił wskaźnikowych, aby wzmocnić ich kojącą mowę…
0 x
Powodem jest szaleństwo najsilniejsze. Powodem mniej silne, że to szaleństwo.
[Eugène Ionesco]
http://www.editions-harmattan.fr/index. ... te&no=4132
netshaman
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 532
Rejestracja: 15/11/08, 12:57
x 2




przez netshaman » 11/11/09, 14:28

A najzabawniejsze (naprawdę) w tej historii jest to, że kiedy tam byłem ostatni raz, widziałem, że nikt się nie bawił (normalnie), właściwie oni tam byli uniquement na losowanie wyjazdu (co roku dyrekcja oferowała wyjazd) i wiedząc, że wszyscy czekają na wyjazd tego losowania, z przyjemnością przeciągali wieczór : Mrgreen:
I tego dnia też, lol, były piosenki, w tym ta zatytułowana „praca to zdrowie” arf, na szczęście, to jedyna, która została usunięta z repertuaru : Mrgreen:
Wciąż się śmieję, bo jeśli to nie znak….mouarrf!
W każdym razie co za cyrk!
Wracając do zarządzania, szef tak działa już od 20 lat – powiedział mi w swoim biurze.
Kiedy zrozumieją, że firma jest bardziej produktywna, jeśli pracownicy są dobrze traktowani?
Tak czy inaczej, społeczeństwo, które zaniedbuje swoje jednostki, jest skazane na zanik – takie jest prawo ewolucji i zostało to naukowo udowodnione.
Ci menedżerowie to dinozaury i tak jak oni są przestarzałi, mamy XXI wiek i stosowanie XIX-wiecznych metod do niczego nie doprowadzi, jak tylko do nieodwracalnego rozkładu tego, co się nie przystosuje, zresztą wystarczy się rozejrzeć, a „kryzys " to tylko wierzchołek góry lodowej: kolejna nieszczelność w kotle nadciśnieniowym, którą naprawiamy taśmą klejącą i łatką : Mrgreen:
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79323
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11042




przez Christophe » 26/10/10, 14:43

Kopiuj wklej z: https://www.econologie.com/forums/post181028.html#181028

Christophe napisał:Ta praca to piekło we Francji?

Ach, dobrze? A w innych nie?

A) Weźmy uciążliwość? Wspinaczka po ścianie w Belgii czy Niemczech jest tak samo bolesna jak we Francji, trzeba odstawić sałatki, a tam jest jeszcze trudniej, bo klimat jest często ostrzejszy...

B) Z drugiej strony, jeśli chodzi o mentalność, mogą pojawić się fundamentalne problemy, bardziej charakterystyczne dla Francji niż gdzie indziej:
a) systematyczne miażdżenie innych w pracy,
b) stres i presja sukcesu (bez motywacji płacowej jak w Wielkiej Brytanii czy USA),
c) wyższe niż gdzie indziej obciążenia socjalne: pracownik musi być bardziej produktywny niż gdzie indziej, aby otrzymać „wynagrodzenie” na tym samym poziomie.
d) więcej kandydatów niż ofert = świetne narzędzie wywierania presji na tych, którzy mają pracę (jeśli nie jesteś kompetentny, wytryskasz, jest mnóstwo ludzi, którzy chcą twojego miejsca).

Punkt b) przede wszystkim jest powiązany z 35 godzinami: musisz zrobić w 35 godzin to samo, co zrobiliśmy wcześniej w 40 godzin... więc myślę, że tak 35-latkowie, odpowiedzialni za złe samopoczucie Francuzów w pracy, są pośrednio odpowiedzialni za impas w sprawie emerytur. Ale wracając do 35h... byłoby znacznie gorzej

Jak usłyszałem kilka dni temu w telewizji: życie nie zaczyna się, gdy przechodzisz na emeryturę...wydaje się, że wiele osób w to wierzy. Gdyby Francuzi bardziej rozkwitli w pracy (a są); cóż, nie postrzegałby przejścia na emeryturę jako wyniku...

Zobacz doskonałe raporty:
a) Bardzo boli mnie praca
https://www.econologie.com/forums/j-ai-tres- ... t4233.html
b) Zabijanie pracy
https://www.econologie.com/forums/le-travail ... t8668.html

C) Ja też tak myślę Francuzi są bardzo przywiązani do swoich przywilejów (wystarczy spojrzeć na młode pokolenie, które krzyczy na długo, zanim pomyślisz… cóż, nie wszyscy, na szczęście…) do końca i że politycy zrobili przez ostatnie 30 lat zbyt wiele spektakli społecznych… bez mając jakiekolwiek środki... Nie przygniatając firmy ciężarami, tworzy się bogactwo...
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79323
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11042




przez Christophe » 12/12/11, 22:59

To nie działa...

Coraz większe nieszczęście w pracy

Problemy ze zdrowiem psychicznym w pracy nasilają się i dotykają 20% pracowników w krajach Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), ogłasza raport tej organizacji upubliczniony w poniedziałek 12 grudnia.

Według badania zatytułowanego „Złe samopoczucie w pracy? Mity i realia dotyczące zdrowia psychicznego i zatrudnienia” (przeczytaj wnioski z raportu) jeden na pięciu pracowników cierpi na zaburzenia psychiczne, takie jak depresja czy stany lękowe, a wielu z nich boryka się z problemem przetrwać w 34 krajach strefy. OECD stwierdza, że ​​w ciągu ostatniej dekady we wszystkich krajach tego obszaru odsetek pracowników narażonych na stres lub obciążenie w pracy wzrósł.

Ponadto organizacja zauważa, że ​​„rosnąca niepewność zatrudnienia i obecny wzrost presji zawodowej mogą prowadzić do pogorszenia się problemów ze zdrowiem psychicznym w nadchodzących latach”.

SPADEK WYDAJNOŚCI

Autorzy raportu zauważają, że według ostrożnych szacunków Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) koszty ponoszone przez społeczeństwo w związku ze złym stanem zdrowia psychicznego pracowników (problemy zdrowotne, absencja, zmniejszona produktywność itp.) stanowią 3% PKB w Unia Europejska. Spośród czterech pracowników cierpiących na zaburzenia psychiczne trzech zgłasza spadek wydajności w pracy, przy czym odsetek ten wynosi tylko jeden na czterech w przypadku pracowników cieszących się dobrym zdrowiem. Organizacja zauważa, że ​​nieobecności są również znacznie częstsze wśród osób chorych psychicznie.

OECD zauważa ponadto, że większość osób z zaburzeniami psychicznymi pracuje, a wskaźnik ich zatrudnienia waha się od 55% do 70%, w zależności od ciężkości ich zaburzenia. Jednak prawie 50% osób z ciężkimi zaburzeniami i ponad 70% osób z umiarkowanymi zaburzeniami nie jest leczonych.

Autorzy badania zalecają także interwencję na wcześniejszym etapie w przypadku połowy zaburzeń pojawiających się w okresie dojrzewania lub lepsze leczenie zaburzeń umiarkowanych, przy czym większość krajów skupia swoją politykę zdrowotną „prawie wyłącznie na leczeniu osób z poważnymi zaburzeniami, takimi jak schizofrenia, schizofrenia, którzy stanowią jedynie jedną czwartą pacjentów”.


http://www.lemonde.fr/societe/article/2 ... _3224.html
0 x
dedeleco
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 9211
Rejestracja: 16/01/10, 01:19
x 10




przez dedeleco » 13/12/11, 01:22

Rolnicy też:
Wśród rolników wskaźnik samobójstw jest trzykrotnie wyższy niż wśród menedżerów
http://www.lemonde.fr/societe/article/2 ... id=1266317

Paul François, chłop z Charente, konfrontuje się z Monsanto przed francuskim wymiarem sprawiedliwości
http://www.lemonde.fr/planete/article/2 ... _3244.html

11 rolników zredukowanych do zera, wyeliminowanych, na 3 km sterylizowanych wokół fabryki w celu absorpcji piralenu, równie skutecznego jak radioaktywność:
https://www.econologie.com/forums/dioxine-bo ... 11333.html

Lyon (korespondent) – To nowość w dziedzinie prawa ochrony środowiska. W poniedziałek, 12 grudnia, czwarta izba cywilna tribunal de grande instancji w Lyonie miała rozpatrzyć skargę rolnika z Charente, Paula François, na agrochemicznego giganta Monsanto, zarzucając mu, że przyczyną jego poważnego zapalenia jest produkt herbicydowy problemy zdrowotne.

W Monsanto nikt nie chciał zabierać głosu przed przesłuchaniem. Ani dyrektor ds. stosunków zewnętrznych, ani prawnik prowadzący sprawę. Amerykańska firma, której francuska siedziba mieści się w Bron (Rhône) niedaleko Lyonu, czekała na proces, podczas którego Konfederacja Chłopska zaplanowała wiec przed gmachem sądu.


Dla pana François (47 l.), rolnika z Bernac, jest to kulminacja długa i wyczerpująca walkaT. Ten hodowca zbóż pracuje tylko na pół etatu, boryka się z chronicznym zmęczeniem i uporczywymi bólami głowy. Lekarze to rozważają jego centralny układ nerwowy został dotknięty w następstwie wdychanie silnego środka chwastobójczego Lasso, produkowanego przez firmę Monsanto.

Do wypadku doszło 27 kwietnia 2004 roku. Po oczyszczeniu pola kukurydzy rolnik wyczyścił zbiornik, z którego ulatniały się gazowe opary. Zapadł w śpiączkę i cierpiał na amnezję. W 2008 r. Sąd ds. Zabezpieczenia Społecznego Charente (TASS) uznał następstwa jego wypadku za chorobę zawodową. Zostało to potwierdzone przez Sąd Apelacyjny w Bordeaux w styczniu 2010 r. „Produkt ten stwarzał realne potencjalne zagrożenie. Monsanto nie może powiedzieć, że nie wiedziało” – oskarża pana François.



DWIE TOKSYCZNE CZĄSTECZKI

„Wszczęcie powództwa z tytułu odpowiedzialności przeciwko producentowi jest nowością w sektorze rolno-spożywczym” – podkreśla prawnik powoda, Me François Lafforgue. Należy ona do paryskiej firmy specjalizującej się w zagadnieniach zdrowia publicznego. Bronił ofiar azbestu, testów nuklearnych czy eksplozji fabryki AZF w Tuluzie. „W tym przypadku chodzi o wykazanie wady” – mówi. Uważamy, że producent nie wskazał na poważne ryzyko związanych ze składnikami chemicznymi produktu.”

Lasso składa się w szczególności z chlorobenzen i alachlor, dwie toksyczne cząsteczki. Me Lafforgue wskazuje, że środkiem chwastobójczym był m.inZakazany w Kanadzie w 1985 r., w Belgii w 1990 r., w Wielkiej Brytanii w 1992 r. We Francji został zakazany dopiero w 2007 r. Według prawnika Monsanto niewątpliwie będzie ukrywać się za oficjalną zgodą państwa, z którego korzystał jej produkt przed wprowadzeniem zakazu, aby uzasadnić wprowadzenie go do obrotu. Jednak, zauważa, „od czasu afery Mediatora wiemy, że zgód nie ma nie jest odporny na dezinformację producentów”. Jego zdaniem „ewentualna porażka państwa w żaden sposób nie zwalnia producenta z odpowiedzialności”.

„ChŁOPI NURKują W SWOIM KĄCIE”

Swoim przypadkiem Paul François chce zwrócić uwagę na stan zdrowia francuskich rolników, z których wielu cierpi na choroby spowodowane produktami, z którymi się stykają, nie mając odwagi o tym rozmawiać. „Ignorują swoje problemy zdrowotne, krwawiący nos, swędzenie oczu, ból głowy… Odpuszczają, ale zatrucie chemiczne kończy się poważnymi chorobami” – mówi. I podsumowując brutalnie: „Chłopi umierają w swoim kącie”. Powód ich milczenia? Rolnicy dają się zamknąć w poczuciu winy, analizuje François. Według niego czują się celem wymówek dotyczących stosowania produktów szkodliwych dla środowiska i zdrowia. W efekcie nie mają odwagi wspominać o swoich problemach zdrowotnych, bojąc się wzbudzić kontrowersje. „Umierają, a na dodatek ich oskarżamy, jest oburzony. Są napiętnowani, a firmy agrochemiczne nadal zbierają zyski!”

Rolnicy – ​​broni – zmieniają swoje metody pracy, oczywiście powoli, ale ze świadomością zagrożeń dla środowiska. „Przyznaje, że nadal występują niedociągnięcia, podobnie jak są kierowcy, którzy jeżdżą po autostradzie z prędkością 250 km/h. Ale nie jest to większość przypadków”. Paul François nie może się doczekać, aż stanie się sprawiedliwość. „Nie wstaję każdego ranka, myśląc o Monsanto, zwierza się, ale ten pozew to ważny krok, nawet jeśli procedura prawna trwa latami. Nie mogę się doczekać, aż przejdę tę ciężką próbę”. I dodaje: „Gdy tylko dotkniemy chemii, dotkniemy konfliktu interesów i sytuacja się skomplikuje. Jestem prostym obywatelem. Nie reprezentuję niczego przeciwko takiej potędze jak Monsanto. Ale sprawiedliwość ma określać nasze prawa. "
Richarda Schittly’ego


Uważaj, w Twojej pracy nadal istnieje wiele dopuszczonych do obrotu niebezpiecznych produktów, dla wszystkich, nawet dostania się na skórę lub mycia płytek: ultra-silne neurotoksyny, napisane: z mydłem marsylskim!!
https://www.econologie.com/forums/paraben-re ... 10817.html
0 x
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749




przez Sen-no-sen » 13/12/11, 13:24

Christophe napisał:
Punkt b) przede wszystkim jest powiązany z 35 godzinami: musisz zrobić w 35 godzin to samo, co zrobiliśmy wcześniej w 40 godzin... więc myślę, że tak 35-latkowie, odpowiedzialni za złe samopoczucie Francuzów w pracy, są pośrednio odpowiedzialni za impas w sprawie emerytur. Ale wracając do 35h... byłoby znacznie gorzej


Wydaje mi się, że strzelanie czerwoną kulą w godzinach 35 staje się coraz powszechniejsze.
Problem nie leży jednak w skróceniu czasu pracy, ale w jego realizacji.
Nie oszukuj się, celem niektórych jest przywrócenie 39 godzin tygodniowo... pracować więcej, aby zarobić więcej i stracić korzyści z poprzedniego systemu, aby ostatecznie nie zarobić nic.

Całkiem możliwe jest wprowadzenie 25 godzin tygodniowo i zapewnienie każdemu pełnego zatrudnienia, ale niektórym to nie odpowiada.


napisał Dedelco

Rolnicy też:
Wśród rolników wskaźnik samobójstw jest trzykrotnie wyższy niż wśród menedżerów


To rzeczywiście straszne, chociaż rolnictwo powinno być najbardziej rozwiniętym sektorem.
W 100% rolnictwo organiczne mogłoby zapewnić ponad milion miejsc pracy!
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "Towarzystwa i filozofii"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 322