Zbiorowy globalny stres: psychologia i ryzyko nuklearne

filozoficzne debaty i firm.
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79332
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11046

Zbiorowy globalny stres: psychologia i ryzyko nuklearne




przez Christophe » 16/03/11, 12:27

Wywiad do przeczytania na temat stresu związanego z katastrofą nuklearną.

W obliczu katastrofy w Japonii „globalny zbiorowy stres”

LEMONDE.FR | 16.03.11 | 12:09

Po trzęsieniu ziemi i tsunami Japonia i świat żyją w udręce katastrofy nuklearnej na dużą skalę. Dr Christian Navarre, psychiatra w ośrodku szpitalnym Rouvray w Sotteville-lès-Rouen i autor Psy des catastrophes, dziesięć lat z ofiarami (Editions Imago), wspomina emocje, jakie wywołały te wyjątkowe wydarzenia.

Jak oceniasz reakcję Japończyków po katastrofie?

Christian Navarre: Wstrząsy wywołane trzęsieniem ziemi i tsunami zostały stosunkowo dobrze zaabsorbowane. Byli do tego przygotowani od dawna, polegali na odruchach samoobrony i bardzo silnej solidarności. Są oczywiście traumatyczne żałoby, ale to były znane rzeczy.

Ale w Japonii istnieje szczególna edukacja zdrowotna dzieci, które wykonują na przykład dużą liczbę ćwiczeń, w szczególności na symulatorach trzęsień ziemi. Przez całe życie uczą się radzić sobie ze stresem. W szczególności generuje to bardzo silny efekt spójności społecznej w przypadku katastrofy. W grę wchodzi również specyfika kultury japońskiej, z pewną akceptacją wydarzeń.

Można odnieść wrażenie, że zagrożenie nuklearne budzi dziś większy niepokój. Jak to wyjaśnić?

Zagrożenie katastrofą nuklearną jest trudniejsze do opanowania. Bo przywołuje oczywiście wspomnienie bolesnych epizodów z historii kraju, ale też dlatego, że przedstawia widmo niewidzialnego wroga, którego nie da się kontrolować, którego człowiek może kontrolować. Na razie nie ma zbiorowej paniki, ale jest wzrost stresu, z pewnym zawrotem głowy. Duchowość i trening mogą już nie wystarczyć, ponieważ następuje utrata orientacji, strach przed śmiercią, na który nie ma natychmiastowej odpowiedzi. To powiedziawszy, dzisiaj ci ludzie nadal „trzymają się” zbiorowo, podczas gdy zbliża się katastrofa. To imponujące.

Niepokój wydaje się niemal silniejszy za granicą…

Na Zachodzie często zaprzeczamy ryzyku. Kiedy zdarzy się wypadek, ta odmowa jest zdenerwowana. Ponadto to, co dzieje się dzisiaj, odnosi się do swego rodzaju „przeznaczenia” łączącego Japonię i energetykę jądrową: budzi zbiorową nieświadomość planety.

Istnieje również czynnik „natychmiastowości”: fakt bycia informowanym w czasie rzeczywistym, co również silnie zwiększa afekt. Niespokojne czekanie jest najgorsze emocjonalnie, najbardziej szkodliwe. To, co dzieje się dzisiaj, ma na nas znacznie większy wpływ niż na przykład to, co wydarzyło się w Kobe w tamtym czasie. To monitorowanie w czasie rzeczywistym powoduje zarazę strachu w plamie oleju, która działa na poziomie planety.

Czy ten strach przed zagrożeniem nuklearnym odbija się jakoś szczególnie we Francji?

We Francji panuje kultura braku ryzyka, dyskurs o zerowym ryzyku, w którym mówi się nam, że „podjęliśmy wszelkie środki ostrożności”. Problem jądrowy jest znany od dawna, ale popadamy w paradoks, ponieważ nie chcemy dotykać naszego sposobu działania. Dzisiaj ta fantazja o świecie bez ryzyka zostaje skonfrontowana z zasadą rzeczywistości. Mamy do czynienia z hiperemocją: podzielamy niepokój wokół Japonii, ale dodatkowo kwestionujemy nasz własny system, mimo że nie było tu żadnego przypadku. To także sposób na radzenie sobie ze stresem.

W jakim stopniu ta emocja może mieć długoterminowy wpływ, generując zmianę kierunku na poziomie zbiorowym, szczególnie w krajach o dużej gęstości jądrowej?

Będzie to zależało od rozwoju wydarzeń. Jak dotąd stosunkowo niewiele osób zostało dotkniętych awarią jądrową. Niewykluczone, że jeśli japońskim władzom uda się uregulować sytuację, „zjawisko Czarnobyla” już się nie powtórzy: wówczas skala katastrofy zmieniła sytuację w zakresie bezpieczeństwa i komunikacji.

Na poziomie globalnym istnieje zbiorowy nacisk na coś, co gdzieś jeszcze się nie wydarzyło. Długofalowe skutki, to, co wydarzy się w ciągu najbliższych kilku miesięcy, najbliższych kilku lat, określą, co zdecydujemy na kolektywnym, politycznym poziomie. Zmiany te nie zachodzą nigdy w czasach kryzysu. Na pewno nastąpi postęp w kwestii bezpieczeństwa, ale od tego momentu do zmiany wszystkiego... Z pewnością będzie to zależało od ostatecznych zniszczeń.
Wywiad przeprowadzony przez Marion Solletty


Źródło: http://www.lemonde.fr/japon/article/201 ... 92975.html
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 16/03/11, 14:00

Odpowiedź na to pytanie umknie większości tych, którzy chcieliby na nie odpowiedzieć (80% populacji?) i łatwo to wytłumaczyć... Ludzie mają inne ryby do smażenia...
Tragedia jest wtedy, kiedy to się dzieje...

Jeśli weźmiemy przykład otoczenia elektrowni (tych, którym kazano uszczelniać w domu...)

Krótko mówiąc, pytanie to przypomina pseudo „grę prawdy”, w której ten, kto odpowiedział fałsz, za każdym razem, gdy się mylił, był zadawany coraz silniejszym wstrząsom elektrycznym… Aż do śmierci (na szczęście była to fałszywka… podczas gdy z energią jądrową…)

Przywodzi to również na myśl zdolność istot ludzkich do życia pod dyktaturą na przestrzeni czasu, zanim zbuntują się… (~40 lat w Egipcie z błogosławieństwem Zachodu…)

Energia jądrowa ma również błogosławieństwo rządów...

To szalone, jak bardzo jesteśmy zakłopotani...
0 x
Leo Maximus
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 2183
Rejestracja: 07/11/06, 13:18
x 124




przez Leo Maximus » 16/03/11, 14:11

Haroun Tazzief powiedział, że w projekcie przemysłowym trzeba zacząć od scenariusza katastrofy. Na przykład w fabryce nawozów chemicznych można by sobie wyobrazić, że cały zapas azotanu potasu może eksplodować. Wystarczy, że zostaną spełnione określone warunki. Śmialiśmy się z niego, a on narobił sobie wielu wrogów. Od tego czasu mamy AZF.

ML
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 16/03/11, 14:18

Miał rację, chociaż próbował „wzmocnić”… To jest coś więcej, co próbujemy dziś przedstawić (przynajmniej nie na najwyższym szczeblu rządowym w moim regionie), dowód z AZF, że tego typu paradygmat zawiódł!

... podczas gdy w tym przypadku jest to proste: jedynym etapem, który pozostaje na górze, jest "odpowiedzialność" : Mrgreen:

(Pozwólcie mi nie komentować tego, co dzieje się w Japonii, ponieważ Tepco fałszuje doniesienia… Nie bardziej niż w przypadku Europy, gdzie duma jest jeszcze groźniejszym przeciwnikiem…)
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79332
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11046




przez Christophe » 16/03/11, 14:58

Leo Maximus napisał:Haroun Tazzief powiedział, że w projekcie przemysłowym trzeba zacząć od scenariusza katastrofy. Na przykład w fabryce nawozów chemicznych można by sobie wyobrazić, że cały zapas azotanu potasu może eksplodować. Wystarczy, że zostaną spełnione określone warunki. Śmialiśmy się z niego, a on narobił sobie wielu wrogów. Od tego czasu mamy AZF.

ML


Moué…ale jeśli zastosujemy to (biorąc pod uwagę maksymalne ryzyko), dodatkowe koszty byłyby dość ogromne i ostatecznie nikt nie mógł wiele zrobić…

Na przykład: nie produkowalibyśmy już samochodu, ponieważ istnieje ryzyko (wysokie w porównaniu z innymi zagrożeniami przemysłowymi) śmierci w nim...

W takim razie, czarny humorze, uważam, że Haroun nie zastosował tego powiedzenia o podejmowaniu maksymalnego ryzyka dla... własnej śmierci... :|

Potem tak, oczywiście, ryzyko musi być jak najbardziej ograniczone… generalnie katastrofy przemysłowe są ciągiem zaniedbań… z wyjątkiem klęsk żywiołowych…
0 x
Avatar de l'utilisateur
Lietseu
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 2327
Rejestracja: 06/04/07, 06:33
Lokalizacja: Antwerpia Belgia, Skype lietseu1
x 3




przez Lietseu » 16/03/11, 15:01

Cześć
nie traćmy z oczu faktu, że w pewnym sensie znajdujemy się również w historycznym punkcie zwrotnym, ponieważ ludzie nieświadomie spisali wszystkie „proroctwa”, które zostały ogłoszone od początku XX wieku!

Fakt, że nie jest to „naukowe” nie ma znaczenia, czy muszę przypominać, że wszyscy mężowie stanu i dyrektorzy generalni dużych firm, w tym mędrcy świętej światowej giełdy, konsultują się z jasnowidzami, wymyślili nawet jasnowidzów, którzy-robią-na-giełdzie!

Krótko mówiąc, wszystko to jest teraz częścią ludzkiej nieświadomości w najszerszym tego słowa znaczeniu!

Ludzie odczuwają brak wiedzy, że świat się zmienia i ta katastrofa ma nam o tym przypominać!

Nie mów mi, że nigdy nie pomyślałeś: „tym razem to ten właściwy” albo „nie doczekamy końca tej imprezy”…

Za taki stan rzeczy odpowiada również nacisk mediów, sieci i powtarzające się kłamstwa ludzi, którzy kierują ludem… idziemy, jak byłem przekonany od dawna, ku apokaliptycznemu końcowi świata (w prawdziwym znaczeniu słowa apokalipsa, od starogreckiego apokalupsis oznaczającego obnażenie, zdjęcie zasłony lub objawienie), gdzie objawienie jest także: rozpoznajcie swoje słabości i swoją małą wiarę w przyszłość, nie jesteście zbiorowością jednostek (w prawdziwy sens), ale wyjątkową świadomość, która wchodzi w interakcje w najbardziej przerażającej nieświadomości - przynajmniej na chwilę - ponieważ zasłona nie została jeszcze podniesiona.

Kulminacja tego wszystkiego doprowadzi ludzki świat do świadomości planetarnej, która już się rozpoczęła w Afryce Północnej i rozprzestrzeni się jak wiadomości o brudnej bombie obecnie, tj. bardzo szybko...

Czekam na ciąg dalszy z cierpliwością i determinacją, gdy mój pseudo wypatruje myszki....


Miau, że Miłość ostatecznie triumfuje.
0 x
Usuwając ludzkiej natury to było daleko od jego natury! Lietseu
„Moc miłości musi być silniejsza niż miłość do władzy” Współczesny Lie Tseu?
Widać wyraźnie tylko z sercem, Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu ...
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538

Re: Zbiorowy globalny stres: psychologia i jądrowe ryzyko




przez Obamot » 16/03/11, 16:04

Rozumiemy to w przypadku Lietseu „stres i psychologia w obliczu katastrofy nuklearnej”, przekłada się gdzieś w kierunku odbić wokół „strach egzystencjalny”!

I ostatecznie nie jest to takie fałszywe, bo w przypadku energetyki jądrowej są to katastrofy, z którymi społeczeństwo nie może sobie poradzić – wymykają się więc racjonalności – co tylko potęguje ten strach.
Ostatnio edytowane przez Obamot 16 / 03 / 11, 16: 09, 1 edytowany raz.
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79332
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11046




przez Christophe » 16/03/11, 16:07

Dla tych, którzy jeszcze nie czytali moich wczorajszych wiadomości (a jest was wielu) powiedziałem tak:

https://www.econologie.com/catastrophe-n ... -4340.html

Ale cywilna energetyka jądrowa martwi, przeraża, przeraża… Być może nieświadomie ze względu na swoją militarną wersję i nuklearną apokalipsę, o której wszyscy kiedyś marzyliśmy… a może świadomie, ponieważ jest to zanieczyszczenie całkowicie nieczułe (przynajmniej do pewnego poziomu…)?
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 16/03/11, 16:17

Żyjemy w społeczeństwie, do którego aspirują młodsze pokolenia "ze strachu" (tj. rewolucje świata arabskiego).

W tym sensie jest to uspokajające.

Z drugiej strony nie wystarczy, żeby ludzie wyszli na ulice, bo „widmo nuklearne” jest bezcielesne… Nie ma więc twarzy.

Co więcej, przyczyną nie jest energetyka jądrowa, ale model globalizacji gospodarki, który prowadzi do pochopnych wniosków „że będziemy potrzebować energii jądrowej, ponieważ nie możemy dostać się w żaden inny sposób, z ekonomicznego punktu widzenia”, rodzaj rozumowania skupiony wyłącznie na „krótkowzrocznej rentowności” i który prowadzi nas do nierozróżniania sektorów, które powinny być:
— zdrowie, odżywianie i oczywiście chemia....
— surowce wydobywcze, na czele z surowcami energetycznymi i ich odpowiednikami => transport...
— walka ze źródłami zanieczyszczeń z ich odpowiednikiem => zatruwanie populacji i globalne ocieplenie.
itd... (jeśli masz inne ^^)
0 x
Avatar de l'utilisateur
Grelinette
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 2007
Rejestracja: 27/08/08, 15:42
Lokalizacja: Prowansja
x 272




przez Grelinette » 16/03/11, 16:36

Od początku tej katastrofy nuklearnej większość interwencji radiowych i telewizyjnych polityków i specjalistów nuklearnych kończyła się:
„…we Francji bezpieczeństwo naszych elektrowni jest optymalne… ale oczywiście nie ma czegoś takiego jak zerowe ryzyko”.

Kiedy mówimy "Żadne ryzyko nie istnieje" to znaczy : "prawdopodobieństwo wystąpienia katastrofy nuklearnej jest niewielkie, ale prędzej czy później nastąpi".
Wszystkie nasze branże opierają się na tej zasadzie statystycznej.

Na przykład prawdopodobieństwo katastrofy samolotu pasażerskiego jest obliczane i znane z dużą dokładnością. Wiemy, że co x lotu nastąpi awaria, po której nastąpi katastrofa.

W przypadku energetyki jądrowej nie wiemy, jak obliczyć poziom śmiertelności z powodu konsekwencji, liczbę bezpośrednich i pośrednich ofiar na planecie: 1000 100000, 1000000 10, 20 50 XNUMX… zgonów i przez następne XNUMX, XNUMX, XNUMX lat.
0 x
Projekt konnym-Hybrid - Econology projekt
„Poszukiwanie postępu nie wyklucza zamiłowania do tradycji”

Powrót do "Towarzystwa i filozofii"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 159