Niedocenione ryzyko wyginięcia człowieka?

filozoficzne debaty i firm.
bidouille23
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1155
Rejestracja: 21/06/09, 01:02
Lokalizacja: Brytania BZH powaaa
x 2




przez bidouille23 » 11/01/13, 22:04

Re


obamot (to moja kolej, żeby ci powiedzieć, że rozjaśniłeś mi umysł swoimi całkiem uczciwymi pytaniami, to punkt widzenia, którego nie mam, to spoko :) :) :) DZIĘKI )


Jeśli chodzi o marketing, to widziany z tej perspektywy rzeczywiście zmienia sytuację, na pewno nie mieli tego samego nauczyciela… a żeby powiedzieć, że był nauczycielem handlu międzynarodowego dla sektora drzewnego, to nie ma ich stu we Francji robią to tylko dwie lub trzy szkoły średnie, daje to wyobrażenie o tym, co ci uczniowie mogli spożyć… i wprowadzić w życie w tej chwili….
Niemniej jednak Twoje pytania sprawiają, że myślę o etnologii gdzieś bardziej niż o marketingu
(według wiki;): marketing „Wszelkie działania mające na celu przewidywanie lub obserwowanie, aw stosownych przypadkach stymulowanie, tworzenie lub odnawianie potrzeb konsumenta w danej kategorii produktów i usług oraz osiąganie ciągłej adaptacji produktu aparatury i aparatury handlowej przedsiębiorstwa do tak określonych potrzeb[2]. » )
A jednak, czytając tę ​​definicję, muszę stwierdzić, że muszą istnieć uczciwi marketerzy i ludzie bez poczucia moralności, jeśli pozostajemy w ramach produkcji i handlu;), ale życie to ona i czy można nią kierować Takie jak ???? (to właśnie dzieje się teraz, prawda?) ...więc marketing jest narzędziem stworzonym przez i dla handlu, a my próbowaliśmy zastosować je u ludzi. Widzę to tak, ale chcę tylko jednego a to oznacza, że ​​się mylisz i udowadniasz, że masz całkowitą rację...
Ostatnio edytowane przez bidouille23 11 / 01 / 13, 22: 21, 1 edytowany raz.
0 x
bidouille23
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1155
Rejestracja: 21/06/09, 01:02
Lokalizacja: Brytania BZH powaaa
x 2




przez bidouille23 » 11/01/13, 22:14

:zaszokować: :zaszokować: :zaszokować:

to ja właśnie zrobiłem cokolwiek tutaj poważnie rozbiłem się na temat lololol


Przenoszę powyższą odpowiedź w części i kopiuję zamierzoną część o lejust na "a gdyby człowiek zmądrzał"...

tyle dla mnie
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 12/01/13, 00:04

bidouille23 napisał: ... Niemniej jednak twoje pytania każą mi myśleć o etnologii gdzieś bardziej niż o marketingu

Znakomicie, rozlewa się szeroko! : Lol: Spojrzenie etnologa z pewnością pozwala na dobre podejście marketingowe, jeśli zaczyna się od spojrzenia na własną egzystencję, z którego może wynikać swego rodzaju „spojrzenie neutralne” (jeśli wiecie, co mam na myśli…).

bidouille23 napisał:(według wiki ;)
wikipedia napisała:marketing „Wszelkie działania mające na celu przewidywanie lub obserwację oraz, w stosownych przypadkach, stymulowanie, tworzenie lub odnawianie potrzeb konsumenta w takiej kategorii produktów i usług oraz osiąganie ciągłego dostosowywania aparatury produkcyjnej i aparatury handlowej przedsiębiorstwa z tak określonymi potrzebami[2]. » )

A jednak, czytając tę ​​definicję, muszę stwierdzić, że muszą istnieć uczciwi marketerzy i ludzie bez poczucia moralności, jeśli pozostajemy w ramach produkcji i handlu;), ale życie to ona i czy można nią kierować Takie jak ???? (to właśnie dzieje się teraz, prawda?) ...więc marketing jest narzędziem stworzonym przez i dla handlu, a my próbowaliśmy zastosować je u ludzi. Widzę to tak, ale chcę tylko jednego a to oznacza, że ​​się mylisz i udowadniasz, że masz całkowitą rację...

Tak. jak we wszystkim, nic nie stoi na przeszkodzie, aby wyrazić wymiar etyczny (lub nie), a dlaczego nie spojrzeć na to z etnologicznego punktu widzenia!!! W marketingu musisz być kreatywny, więc kieruj się tylko opinią opartą na osobistym doświadczeniu (nie jest to pierwsza prawda, tylko kilka tropów...) Jednak jestem po twojej stronie...

Nasz nauczyciel powiedział nam: „wielka reklama bardzo złego produktu sprawi, że zniknie on z rynku jeszcze szybciej”

Rozszerzenie, 17 napisał:Historia niepowodzeń biznesowych

„[...] nieudana metamorfoza czekoladek Cailler spowodowała 24% spadek sprzedaży tej filii Nestlé. W 2003 roku grupa Veveysan również poniosła porażkę z pizzą Buitoni, którą chciała sprzedawać na wiejskich placach we Francji. Motorola wydała 6,65 miliarda franków na system Iridium. Te telefony satelitarne były zbyt drogie, jakieś 3000 dolarów, a rozmowy nie przechodziły przez ściany. Coca-Cola wypiła kubek z wodą Dasani w 2004 roku. Napój sprzedawany z 3000% marżą ujawnił następnie nienormalnie wysoki poziom bromianu. Coca musiała wycofać 500 000 butelek i odłożyć projekt na półkę. Nokia wywróciła się również z N-Gage, telefonem komórkowym, który wyglądał jak konsola do gier: 600 000 sprzedanych egzemplarzy zamiast oczekiwanych 6-9 milionów.

http://www.lextension.com/index.php?pag ... 25&col=slp

Fakty upierają się, pomysł na rozbudzanie potrzeb działa na chwilę, a więc znowu potrzeba dużo reklamy, aby odzyskać to, co straciliśmy z rozczarowanymi konsumentami, więc musimy „odnowić stado konsumentów”, to niebezpieczna gra. W ten sposób europejski przemysł motoryzacyjny stracił znaczną część posiadanego udziału w rynku na rzecz Japończyków, którzy byli w stanie go przejąć...
"potrzebaistniał, z wyjątkiem tego, że kiepska analiza marketingowa doprowadziła do tego, że już go tam nie ma.zadowolony". Stamtąd dobrze wyglądasz "stymulować" wszystko czego chcesz.... : Chichot: : Mrgreen: na przykład mogą reklamować się tak, jak chcą, nigdy więcej nie kupię Renault, iPada, urządzeń hi-fi Philips, elektroniki LG lub Samsung, płyt CD-ROM Verbatim itp. itd.… przy wszystkich problemach, jakie miałem z tymi markami…
I wreszcie, w czasach kryzysu, zastanawiam się, jaki może być jeszcze zakres wprowadzających w błąd kampanii…? Jeśli chodzi o czyste i proste oszustwo konsumentów, wolę być na chômdû niż się do niego stosować. Co więcej, „neutralne spojrzenie” niezbędne do „najdokładniejszego” narysowania konturów profilu idealnego klienta za wszelką cenę znika na ołtarzu biznesu. Miłość (pieniądze) zaślepia, to dobrze znane!

Ta definicja marketingu (poniżej) jest bardziej zgodna z tym, co mówiłem (również na wiki…):
http://fr.wikipedia.org/wiki/Marketing_mix

I tak wszystkie te przemyślenia na temat marketingu wpadają prosto w ten wątek, ponieważ to oszustwo we wszystkich jego formach prowadzi ludzkość do jej utraty.

bidouille23 napisał:Jedynym problemem jest to, że nie zapytano nas, czy chcemy być zglobalizowani

CQFD!
0 x
bidouille23
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1155
Rejestracja: 21/06/09, 01:02
Lokalizacja: Brytania BZH powaaa
x 2




przez bidouille23 » 12/01/13, 00:58

Dziwka,

Podążam za tobą, podążam za tobą, jest konsekwentny, więc nie martw się...
:) , a ostatni link do wiki jest dość bezpośredni i bardziej logiczny.

dlatego :) , wielkie wzmocnienie reklamy jest bezużyteczne, gdy dochodzi do oszustwa, ponieważ produkt sam zniknie, jeśli w zasadzie podsumuję to, co mi właśnie powiedziałeś :) . Dopiero co ?

Zaczynam od zasady, którą właśnie mam, o której przypominam sobie raport, który właśnie widziałem na 2 w podczerwieni o coca coli, cac coli, z zabójczą colą... ;)

http://www.france2.fr/emissions/infraro ... 2013_19517

Christophe, czy mógłbyś przypadkiem nagrać to w telewizji ekonologicznej? :) ;)

Ben wynik jest dość jasny niestety, reklama działa dobrze, nawet zbyt dobrze widać chiapas :płakać: ...

Rozumiem co masz na myśli, powiedziałbym dodatkowo, że co do zasady dobre produkty w odpowiedniej cenie tak naprawdę nie potrzebują reklamy, jak dobrzy rzemieślnicy... A przynajmniej wcale nie dużo... i nie robili ta sama droga...

Dlatego uznaję, że faktycznie marketing jest formą myślenia, która ma swoją przydatność do zrozumienia.

Dziękuję za tę nową perspektywę myślenia.


: Mrgreen: : Mrgreen: : Mrgreen:

kontrast zależny ;) :)
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 12/01/13, 02:41

Marketing to „mieszanka” różnych rzeczy, oparta na prostym...

Oto super krótkie podsumowanie:

5 „P” marketingu-mix odpowiada (przypadkowo) podstawowym pytaniom:
Co(?) (dotrzeć) Kto(?) Gdzie(?) Kiedy(?) Jak(?) Ile(?) i dlaczego(?) itp

Do początkowego „miksu” każda firma marketingowa dodaje „swój” akcent…

W końcu miałeś rację, mówiąc to, co powiedziałeś!
To był tylko kolejny skromny punkt widzenia ;)

Gdybyśmy zastosowali to właściwie (zwłaszcza w kwestiach, które dotyczą samej przyszłości ludzkości) i do końca: to chyba już dawno człowiek zaprzestałby swoich ekscesów?
Zamiast tego hasło brzmi: „po mnie potop!”
0 x
bidouille23
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1155
Rejestracja: 21/06/09, 01:02
Lokalizacja: Brytania BZH powaaa
x 2




przez bidouille23 » 12/01/13, 13:58

Witam,

„Po mnie powódź” :) Nie mógłbym ująć tego lepiej… dokładnie tak myślę o końcu Zeitgeist lub dawnej prawej ręce rotchilda? wyjaśnia, że ​​to szefowie, więc wyjaśnił:
Bóg jest tylko po to, aby kontrolować ludzi, w życiu w zasadzie liczy się tylko jedno, ty i twoja rodzina i musisz zrobić wszystko, aby ją „chronić”, nawet jeśli oznacza to zabicie (jeśli się nie mylę, to co było powiedziane...

W końcu sprowadza się to do stwierdzenia, że ​​rzeczywiście po mnie potop i nie ma co się przejmować innym, trzeba tylko płynąć, jeśli nie chce się utopić… rozwiązanie opróżniło wodę :) lololol
0 x
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12308
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2970




przez Ahmed » 19/01/13, 21:46

Najlepszym sposobem na zabezpieczenie siebie, siebie i swojej rodziny (jeśli można tak powiedzieć, bo ta restrykcyjna formuła jest oczywiście absurdalna) jest jak najlepsze funkcjonowanie całego społeczeństwa (niełatwe do zrealizowania, przyznaję!), w przeciwnym razie rozwiązania typu „survivalistycznego” są bardzo ograniczone w czasie i przynoszą efekt przeciwny do zamierzonego.
Nie rozumiem sukcesu bzdur zebranych przez „Zeitgeist”; Mam przyjaciela, który jest daleki od bycia głupim / ignorantem i który jednak podziwia te tyrady… pozostawia mnie to w marzeniach.
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749




przez Sen-no-sen » 20/01/13, 13:14

Ahmed napisał:(...) skądinąd rozwiązania typu „survivalistycznego” są bardzo ograniczone w czasie i przynoszą efekt przeciwny do zamierzonego. (...)


To zależy od tego, co rozumiesz przez surwiwalistów: milicjantów bez służby wojskowej i broni palnej, czy społeczeństwa oparte na przetrwaniu i zgodzie z naturą?
Survivalism made in USA, choć nie pozbawiony dobrego pomysłu, jest jedynie współczesną i dość hollywoodzką interpretacją survivalu.
Należy jednak pamiętać, że przetrwanie było na porządku dziennym od 100000 XNUMX lat w wielu prymitywnych społecznościach.
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
bidouille23
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1155
Rejestracja: 21/06/09, 01:02
Lokalizacja: Brytania BZH powaaa
x 2




przez bidouille23 » 20/01/13, 16:25

Koniec
Nie zamierzam rozwodzić się nad duchem czasu, ale kompilacja nonsensów jest całkowicie weryfikowalna… Co osobiście wzmacnia mój pomysł, na podstawie którego niektórzy zrozumieli, że gdzieś „rzeczywistość” jest tylko materializacją przez myśl, por. zachowanie fotonów w kwantowych i eksperyment ze szczeliną...
Cała rzecz polega na tworzeniu labiryntów i labiryntów w labiryntach, tylko po to, abyś zapomniał, co tak naprawdę powinno być…
Dlaczego mądrzy modlą się i cały czas starają się myśleć pozytywnie? nie obierając naukowej ścieżki, wyciągnęli już ten sam wniosek z operacji…

Krótko mówiąc, tej rzeczy nie biorę jako przykład, ale jako otwarty pomysł na coś innego, niezbyt źle zrobionego ...

Punkt survivalu dla mnie to odgałęzienie wielkiego labiryntu ;)...

Jeśli chcesz w delirium jest też "diane who dares" ona idzie bardzo daleko może też kto wie ??? ;)

Schronienie rodziny, jak mówisz, nie jest łatwe, jeśli wszystkie labirynty są odciśnięte, ale jeśli spróbujesz się z tego wydostać, ochrona rodziny oznacza myślenie i zapewnianie środków do myślenia o tych, którzy kochają bardziej (rodzina jest nie dla mnie ogranicza się tylko do krwi).
Co też chroni?
Chronić przed czym? śmierć ??? choroba ?? ubóstwo :) ? ...
W końcu niebezpieczeństwem jest gdzieś samo społeczeństwo, a bardziej teoretycznie natura… to mówi, że powiesz mi, że ludzie wciąż umierają z głodu i zimna, na naszych ulicach, dobrze stworzone społeczeństwo by na to nie pozwoliło (Więc to kolejny dowód na to, że społeczeństwo nie chroni nas przed naturą, która potrafi być bardzo wrogo nastawiona, a dodatkowo grozi nam oddaniem się tej wrogiej naturze... gdzieś władza wykorzystuje tych zmarłych jako przykład i dźwignię...

W końcu jestem twojego zdania Sen no sen, hollywoodzki survivalizm to tylko farsa mająca na celu sprzedaż...
Z drugiej strony wszyscy nasi przodkowie uprawiali prawdziwy survivalizm, a niektóre plemiona nadal to robią… Ale w końcu czy survivalizm to po prostu życie? ;) (trochę jak organiczne...)
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 20/01/13, 18:43

Chciałem to powiedzieć wcześniej, ale dobrze zrobiłem, że milczałem, inaczej moglibyśmy nie otrzymać takiej samej odpowiedzi, jak ta, którą przed chwilą dałeś... ;)

Nie postrzegałem słów Ahmeda jako frontalnego ataku, ale raczej jako zbawienne przypomnienie, by rzucić trochę światła.
Samo w sobie podejście intelektualne może być warte innego (lub nie...), co ciekawe wyszukany które robimy, aby się rozwijać. I z pewnością Fred ma mnóstwo pomysłów!

Bardzo podoba mi się pomysł z labiryntem, mam znajomego, który porównuje tych, którzy poruszają powietrze, do marionetek, które poruszają się we mgle, nie widząc dna rzeczy... Jest blisko.

Ale uważaj, aby nie zrobić powierzchownej demonstracji głębokiego podejścia. Musisz starać się nie ulegać zbyt dużym wpływom, chyba że mądrze (krótko mówiąc, zachowując swoje pomysły i intuicję...).

Ponieważ w sumie to, co mówisz, dość dobrze odzwierciedla to, co dzieje się w dzisiejszym świecie mediów (oczywiście włączając internet)!

Osiągnęliśmy komunikację z prędkością światła... I ostatecznie nikt nic nie zyskuje. Internet to wyścig na dno, jeśli chodzi o jakość informacji! Ponieważ „dobra wiadomość” tonie w miliardach nieścisłości! W rzeczywistości nie wierzysz tak dobrze!

Jedynym wyjściem byłby rodzaj progresji wzwyż i dobrowolnej (zamiast dotychczasowego progresji zstępującej i uwarunkowanej, która każe nam kręcić się w kółko, a nawet unicestwia...).

Na przykład nigdy nie mieliśmy tak wielu środków technicznych do komunikowania się i nigdy nie mieliśmy z tym tak dużego problemu…! Kiedyś wystarczyło zajrzeć do książki telefonicznej, aby kogoś znaleźć, dziś przy telefonach komórkowych i dziesiątkach operatorów nie ma już szans na odnalezienie starych znajomych bez wpadnięcia w labirynt... pseudosieci -społecznościowych!

Firmy, które reklamują się w Internecie przy dużych nakładach finansowych, muszą stawić czoła temu, że ci, którzy oglądają ich reklamy, są śledzeni w sieci w czasie rzeczywistym przez (ro)boty i otrzymują konkurencyjne oferty: krótko mówiąc, reklama w internecie jest trochę jak strzelenie sobie w stopę!

Czy oprócz tak zwanej metody lejkowej ma ktoś rozwiązanie... : Lol: : Mrgreen: : Chichot:
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "Towarzystwa i filozofii"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 288