przez Did67 » 04/10/21, 11:13
Przy 2 euro za litr oleju napędowego, co prawda z wieloma podatkami, nie sądzę, żeby ropa uratuje sytuację!
Zaczynamy wkraczać w erę:
a) ograniczenie produktów ropopochodnych (niewzrost wydobycia - ropa łupkowa, która miała uniezależnić USA, to nie jest takie oczywiste...)
b) za pieniądze, które są w Zatoce Perskiej i... w Chinach; kto ma pieniądze, wysysa pozostałe zapasy… Wielka zmiana polega na tym, że „światowe rezerwy” (wciąż obfite – zbyt duże dla klimatu – nie podążają już tą samą drogą! Europa ogranicza swoją konsumpcję od około dziesięciu lat Wierzę).
Tak, myślę, że w chaotyczny, a więc zygzakowaty sposób, jak ktoś, kto pił trochę za dużo przez zbyt długi czas, wkraczamy w strefy energetycznych turbulencji w naszej starej Europie! Ale jak wszyscy zgrzybiały ex-bourg, wciąż myślimy, że jesteśmy bogaci. A my urządzamy wielkie imprezy - na kredyt! Nazywa się to „ożywieniem wzrostu”. Służące pokojówki nie zostały jeszcze zwolnione. Beton pęknie dopiero później...
Nie trzeba szukać przecieków w Covid. Przyniosła kilka miesięcy wytchnienia, zmuszając nas do wydawania – a co za tym idzie – konsumpcji – mniej.
Ale każdy marzy tylko o jednym: żeby wszystko zaczęło się od nowa.
W „burżuazyjnym” Jacques'u Brelu zamień „burżuazyjny” na „francuski”…
1 x