Przeczytaj „Wypełnij”.

Ropa, gaz, węgiel, energia jądrowa (PWR, EPR, fuzja gorąca, ITER), elektrociepłownie gazowe i węglowe, kogeneracja, trójgeneracja. Peakoil, zubożenie, ekonomia, technologie i strategie geopolityczne. Ceny, zanieczyszczenie, koszty ekonomiczne i społeczne ...
Avatar de l'utilisateur
nonoLeRobot
Mistrz Kyot'Home
Mistrz Kyot'Home
Wiadomości: 790
Rejestracja: 19/01/05, 23:55
Lokalizacja: Beaune 21 / Paryż
x 13




przez nonoLeRobot » 20/10/06, 15:34

Jak już gdzieś zauważyłem, Niemiec emituje 9,8 tony CO2/rok, Francuz 6,2 ( wikipedia)

Nawet jeśli energia jądrowa może częściowo to wyjaśnić, emituje znacznie więcej CO2. Oczywiście bardzo dobrze byłoby robić inteligentne rzeczy, o których wspomniałeś, ale jasne jest, że jest to najwyraźniej ładniejsze niż naprawdę skuteczne. Jeśli zaczniemy od nowa, będziesz musiał znaleźć mój post (opublikuję go później, jeśli go znajdę). Tutaj musi pozostać książką Janco. Myślę, że w przypadku podatków musi być też odpowiednie stanowisko.
0 x
Avatar de l'utilisateur
drwal
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 4731
Rejestracja: 07/11/05, 10:45
Lokalizacja: Mountain ... (Trieves)
x 2




przez drwal » 20/10/06, 17:11

bham napisał:[…]Mała anegdota: Mieszkam niedaleko granicy z Niemcami, poszłam tam na zakupy i właśnie zobaczyłam, że na jednorazowej tacy, na której leżały kiełbaski, jest napisane: „biodegradowalne – Kompostierbar”. Więc mogłem umieścić to na moim kompostowniku. Czy ktoś widział coś takiego we Francji? ja nie. To pokazuje, że możemy podążać we właściwym kierunku, mając świadomość ekologiczną niepowiązaną z kosztami paliwa.
Tak... Na niektórych produktach organicznych, które kupuję.


bham napisał:Ale w praktyce wystarczyłoby sumienie ekologiczne,
W praktyce, kto ma tę świadomość ekologiczną?
Nie można zaprzeczyć, że wpływy niemieckich „Zielonych” są znacznie większe niż francuskie, nie mówiąc już o różnicy w mentalności, która powoduje, że być może, ogólnie rzecz biorąc, bardziej troszczą się oni o swoich sąsiadów niż „Latynosi”.” .


Twój przykład dotyczący nawozu naturalnego jest interesujący, ale przede wszystkim ilustruje fakt, że pewne „grupy społeczne” są bardziej zaawansowane niż inne w refleksji środowiskowej.

„Świadomość ekologiczna” to praca długoterminowa, nie jest konieczna... Podatek motywacyjny tak!
Nie oznacza to, że rozwiązanie podatkowe wyklucza wszelkie inne sposoby ograniczenia zachowań energochłonnych.

Zdaniem Nono różnica w emisji CO2 musi występować co najmniej na dwóch poziomach: floty pojazdów i zakładów energetycznych.
0 x
"Jestem wielkim brutalem, ale rzadko myli ..."
Avatar de l'utilisateur
bham
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 1666
Rejestracja: 20/12/04, 17:36
x 6




przez bham » 20/10/06, 21:39

nonoLeRobot napisał: ale jasne jest, że pozornie jest bardziej ładny niż naprawdę skuteczny.

No cóż, jestem zaskoczony, rzeczywiście znowu to widzimy, ale moim celem było zilustrowanie, co możemy zrobić ze świadomością ekologiczną.
Drwal napisał: W praktyce, kto ma tę świadomość ekologiczną?

państwo mogłoby to mieć, gdyby nie obywatele, ale nadal uważam, że wielu Francuzów, którzy nie są przyjazni środowisku, uznałoby tego typu inicjatywy za bardzo dobre, podobnie jak metanizacja odpadów z gospodarstw domowych.
Drwal napisał: Nie można zaprzeczyć, że wpływy niemieckich „Zielonych” są znacznie większe niż francuskie, nie mówiąc już o różnicy w mentalności, która powoduje, że być może, ogólnie rzecz biorąc, bardziej troszczą się oni o swoich sąsiadów niż „Latynosi”. .?.
Tak, to prawda, ale pod tym względem Niemcy byliby bardziej samolubni niż Francuzi, z drugiej strony bardziej zwracają uwagę na swój styl życia, na jakość tego, co jedzą. Na przykład cukierki Haribo nie mają tego samego składu w Niemczech i Francji. W domu toniemy w E112,.....

Drwal napisał: „Świadomość ekologiczna” to praca długoterminowa, nie jest konieczna... Podatek motywacyjny tak!
Nie oznacza to, że rozwiązanie podatkowe wyklucza wszelkie inne sposoby ograniczenia zachowań energochłonnych.

Pomiędzy państwem, które nakłada na ciebie podatki, a innym, które poprzez inicjatywy narzuca ci świadomość ekologiczną, czy wybierasz to pierwsze?
I jestem przekonany, że zdecydowana większość Francuzów aprobowałaby zbiorowe inicjatywy w tym stylu. I przynajmniej mamy tam coś konkretnego. I jako przykład zawsze możemy przyjrzeć się temu, co dzieje się w krajach Północy.
Jeśli chodzi o zachowania energochłonne, czy sądzisz, że większość Francuzów nie zwraca uwagi na energię, którą zużywają? Nie sądzę.
0 x
Rulian
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 686
Rejestracja: 02/02/04, 19:46
Lokalizacja: Caen




przez Rulian » 21/10/06, 00:20

To miłe, Bham, te twoje inicjatywy społeczne (poza tym, że odzysk nawozu rolniczego jest we Francji coraz częściej praktykowany, ale stwarza wiele problemów organizacyjnych w zakresie gospodarki odpadami w niektórych miejscach...), to właśnie na tym Francuzi by zatwierdzili... zwłaszcza, że ​​wysiłek nie pochodzi od nich.

Jeśli chcesz w krótkim okresie zmienić zachowania społeczeństwa (i zgadzamy się, że jest to jedyne wiarygodne rozwiązanie), masz dwa wyjścia: przekonać ich lub uderzyć w ich portfele. Przekonywanie nie działa. Pozostaje tylko zaszkodzić portfelowi podatkiem. Podatek, który umożliwiłby finansowanie większej liczby alternatyw i inicjatyw społecznych. Jeszcze raz odsyłam Cię do książki... (udamy się nakłonić Cię do jej przeczytania : Mrgreen: )

Nie ma innego wyjścia i niezależnie od tego, jak bardzo są one godne ubolewania, należy je wdrożyć, w przeciwnym razie grozi to katastrofą.
0 x
bioman14
Rozumiem econologic
Rozumiem econologic
Wiadomości: 51
Rejestracja: 26/11/05, 01:24




przez bioman14 » 21/10/06, 00:52

Ale nie !! Nie powinieneś czytać tej książki, aby znaleźć odpowiedzi na WSZYSTKIE zastrzeżenia Bahma, nawet jeśli one tam są.
trzeba to przeczytać, bo często jest bardzo zabawne.

a+
0 x
jeśli powiem, głupota, powiedz mi, ale życzliwie i uprzejmie.
Avatar de l'utilisateur
bham
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 1666
Rejestracja: 20/12/04, 17:36
x 6




przez bham » 21/10/06, 09:42

Rulian napisał:To miłe, Bham, te twoje inicjatywy społeczne (poza tym, że odzysk nawozu rolniczego jest we Francji coraz częściej praktykowany, ale stwarza wiele problemów organizacyjnych w zakresie gospodarki odpadami w niektórych miejscach...), to właśnie na tym Francuzi by zatwierdzili... zwłaszcza, że ​​wysiłek nie pochodzi od nich.

Jeśli chcesz w krótkim okresie zmienić zachowania społeczeństwa (i zgadzamy się, że jest to jedyne wiarygodne rozwiązanie), masz dwa wyjścia: przekonać ich lub uderzyć w ich portfele. Przekonywanie nie działa. Pozostaje tylko zaszkodzić portfelowi podatkiem. Podatek, który umożliwiłby finansowanie większej liczby alternatyw i inicjatyw społecznych. Jeszcze raz odsyłam Cię do książki... (udamy się nakłonić Cię do jej przeczytania : Mrgreen: )

Nie ma innego wyjścia i niezależnie od tego, jak bardzo są one godne ubolewania, należy je wdrożyć, w przeciwnym razie grozi to katastrofą.


Myślę, że kręcimy się w kółko. W każdym razie jesteś za „dobrą” starą francuską metodą, która polega na nałożeniu podatku na podatek (w końcu jesteśmy wynalazcami VAT!) w oparciu o postulat, że wszyscy są źli Obraz i widzi tylko swoją małą osobistą pociechę. Ja to nazywam stawianiem wozu przed koniem. Ale prawdą jest, że we Francji jesteśmy w tym źli.
Podczas gdy nasi sąsiedzi po cichu idą naprzód na drodze do ekologii, poprzez różne inicjatywy, my krytykujemy, pogardzamy, oceniamy, mówimy, że to nie denerwuje świata i że ostatecznie nie ma to jak stary, dobry podatek na zmianę mentalności . Nie wiemy, co to będzie oznaczać, ale przynajmniej będą pieniądze w kasie: to świetna prognoza! kapelusz! Tak jakby zbieranie pieniędzy miało nagle (ale tak, oczywiście!) dać nam klucze do czystej energii.
Jeśli chodzi o książkę, cóż, nie, nie chcę wydawać pieniędzy, aby ją przeczytać. Mam inne, ciekawsze rzeczy do przeczytania. :zmarszczyć brwi:
0 x
Christine
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1144
Rejestracja: 09/08/04, 22:53
Lokalizacja: W Belgii, po
x 1




przez Christine » 21/10/06, 16:25

bham napisał: Wiesz Christine, polityka to nie długa, spokojna rzeka

Wiesz, to nie dlatego, że jestem młodą kobietą, koniecznie patrzę na życie różowo, naiwnie i bez narzędzi do wyrobienia sobie opinii.

bham napisał:Czy wiesz, że dzisiaj we Francji ludzie mają trudności z płaceniem za paliwo, żeby móc się ogrzać?

Myślisz, że żyję na innej planecie z zawiązanymi oczami i zatkanymi uszami? Jednak problemy ubóstwa materialnego (także intelektualnego czy emocjonalnego) należy rozwiązać poprzez wybory społeczne, które nie dotyczą tylko energii. Musimy działać na rzecz przyczyn tej nędzy, a nie na jej konsekwencjach.

bham napisał:Krótko mówiąc, nie wszystko jest tak różowe, jak powiedzenie: podnieś ceny paliw, a wydarzy się coś, co sprawi, że sytuacja będzie ewoluować.

To nie jest to, co mówimy. Oczywiście wzrostowi temu muszą towarzyszyć konstruktywne propozycje. Wzrost ten jest jednak niezbędnym krokiem, aby konstruktywne propozycje były skuteczne.

bham napisał:Nic tak nie zmienia mentalności, jak stary, dobry podatek. Nie wiemy, co to będzie oznaczać, ale przynajmniej pieniądze będą w kasie

Być może znajdą się pieniądze na sfinansowanie lepiej ocieplonych mieszkań dla tych, którzy nie wiedzą, jak się ogrzać? lub inne inicjatywy w dziedzinie energii odnawialnych? Lepiej mieć projekty z pełnymi funduszami na ich finansowanie, niż wprowadzać pomysły na chybił trafił.

Słoń napisał:Nasza urocza Christine powiedziała:

Cytat:
A jednak, gdy ktoś składa propozycje, wzdrygamy się, ponieważ grozi to zakłóceniem pewnych osobistych komfortu.


Myślę, że to wykracza poza „osobiste wygody”: jest przemysł, lobbing i tak dalej.

Dziękuję, że zauważyłeś, że jestem czarujący Obraz ale nie powiedziałem, że nie ma lobbingu. Moja uwaga dotyczyła tych, którzy nieustannie nawołują do silnej woli politycznej w kwestiach ochrony środowiska i którzy w przypadku przedstawienia propozycji jednomyślnie popartej zdrowym rozsądkiem reagują (odruchowo) w postaci odrzucenia, ponieważ wiąże się to z wysiłkiem z ich strony. . Przyznaję się do swojej bezsilności w zrozumieniu, czego chcą. Zapewnić im łatwe rozwiązanie „pod klucz”? Że dyktatura narzuca im życie, tak że nie mają już żadnych obowiązków? Fala magicznej różdżki? ...w każdym razie to nie ja żyję w bajkowej krainie.

To jest odpowiedź na uwagi kierowane do mnie osobiście. Co do reszty, nadaję na tych samych falach co Bucheron i Nono i nie mógłbym lepiej argumentować, że im się to udało.
0 x
Avatar de l'utilisateur
odrobina
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 269
Rejestracja: 16/08/06, 13:45
Lokalizacja: planeta ziemia




przez odrobina » 21/10/06, 17:18

Cześć wszystkim,

Właśnie przeczytałem temat po przekątnej i odniosłem wrażenie, że nie ma rozwiązania, a raczej każdy ma inne, dostosowane do swojego przypadku i swoich możliwości.

Jeśli chodzi o obecną „walkę” o ograniczenie zużycia ropy, wygląda to na faceta, który ma raka płuc i nadal pali, ale tylko lekko… i który wyjeżdża na wieś, bo powietrze jest czyste i który ma serwisowany filtr klimatyzacji w samochodzie.

Jestem pewien, że istnieją rozwiązania i że można je teraz zastosować.
Pozwól mi wyjaśnić:
Ilu z nas pracuje 40 czy 50 km od domu, wykonuje tę samą pracę co ktoś inny, a ta inna osoba pracuje w naszej okolicy?
Rozsądniej byłoby zmienić pracę, prawda?!
Dzięki temu każdy miałby już pracę blisko domu, co pozwoliłoby uniknąć ogromnych podróży.
Jako dowód mam własne doświadczenie jako technik elektronik, który pracuje w skrzynce z 50 terminalami, podczas gdy znajomy z tym samym stopniem pracuje niedaleko mnie i zarabia tyle samo… przepraszam, ale to mnie zdumiewa. !

Czy zachęca się do wspólnych przejazdów? jaka szkoda!
To nic nie kosztuje, ja to zrobiłem właśnie w okresie długich podróży i co więcej, jest mniej kłopotów.

Po zużyciu tysięcy litrów paliwa zajęło mi trochę czasu, zanim zdecydowałem się na pociąg, z tą różnicą, że był to na przedmieściach Paryża, jechałem dwa razy dłużej i chodziłem po okolicy z bombą z gazem łzawiącym i pełnymi cieniami pod oczami. .

Ponieważ mieszkam na wsi, nie mam jeszcze pracy i nie ma niebezpieczeństwa, że ​​będę „starała się” ograniczać konsumpcję czegokolwiek, bo prawie nie korzystam z samochodu, cały dzień siedzimy w swetrach, grzejemy się tankujemy gaz (ekonomiczny w momencie instalacji) i jemy to, co daje nam ogród.

Jeśli podatki lub ceny paliwa lub gazu kiedykolwiek wzrosną, umrę!!!!!!!!!!!
Nie mam środków, żeby zmienić sposób, w jaki się ogrzewam (poza założeniem kolejnego swetra), ani środków, żeby kupić Toyotę Prius.

Jestem pewien, że rozwiązania istnieją, że producenci mają w szufladzie wszystko, czego potrzebują i czekają do ostatniej chwili, aby wypuścić swoje gadżety i zabłysnąć przed światem.
Zawsze, gdy stoimy obiema nogami na nogi, w dziwny sposób znajdujemy rozwiązania (katalizator, silnik hybrydowy, turbiny wiatrowe itp.).
Szczęśliwie, biopaliwami zajmuje się Total, trzeba mieć więcej niż jedną strunę do dziobu.

Zastanawiam się też, czy pod spodem nie ma odrobiny pipo, produkujemy airbusy, gigantyczne liniowce i wszystkie duże kraje robią mniej więcej to samo.
Ci przemysłowcy wiedzą lepiej od nas, jaki jest związek naszej cywilizacji z ropą naftową, więc zastanawiam się, czy budują, aby za 10 lat to wszystko wyrzucić, czy też wiedzą, że jest źle i że Airbus i firma mają przed sobą dobre dni… Nie wiem, czy dobrze się wyraziłem...
0 x
Avatar de l'utilisateur
nonoLeRobot
Mistrz Kyot'Home
Mistrz Kyot'Home
Wiadomości: 790
Rejestracja: 19/01/05, 23:55
Lokalizacja: Beaune 21 / Paryż
x 13




przez nonoLeRobot » 21/10/06, 18:52

Cóż, myślę, że też nie czytałeś tej książki, więc dobre rzeczy są takie same jak wcześniej. Jeśli upierasz się, że nie czytasz książki, wiedz, że argument nie jest dobry ani zły, w zależności od tego, czy wniosek podoba się, czy nie.

Dla historii pracy jest to bardzo interesujące i stanowi poważny problem.
Ciekawe, co by nas skłoniło do ograniczenia podróży ;-)

To samo w badaniach, gdzie zawsze są konferencje na drugim końcu świata, a nie zawsze są one niezbędne.
Ciekawe, co by nas skłoniło do ograniczenia podróży ;-)

Żeby producenci zdecydowali się wypuścić to, co mają w pudełkach (wątpię, żeby było tam coś soczystego), ale przede wszystkim
Ciekawe co by nas skłoniło do wypuszczenia ekonomicznych rzeczy ;-)

Bo problem zbyt drogiego mieszkania w domu jednorodzinnym z ogrodem na wsi to „luksus”, na który nie każdy będzie mógł sobie pozwolić.


Christine napisał:Co do reszty, nadaję na tych samych falach co Bucheron i Nono

To nie ma być żart, ale nie ma w tym nic dziwnego, myślę, że zawsze zgadzałem się ze wszystkimi Twoimi postami, zwłaszcza gdy stawiasz Christophe'a na jego miejscu, a na moim miejscu ;) : Mrgreen:
0 x
Avatar de l'utilisateur
drwal
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 4731
Rejestracja: 07/11/05, 10:45
Lokalizacja: Mountain ... (Trieves)
x 2




przez drwal » 21/10/06, 19:10

bham napisał:[...]
Drwal napisał: W praktyce, kto ma tę świadomość ekologiczną?

państwo mogłoby to mieć, gdyby nie obywatele, ale nadal uważam, że wielu Francuzów, którzy nie są przyjazni środowisku, uznałoby tego typu inicjatywy za bardzo dobre, podobnie jak metanizacja odpadów z gospodarstw domowych.
„Państwo” mogłoby w końcu je mieć, gdybyśmy my, wyborcy, wybrani ludzie, którzy są gotowi poświęcić karierę polityczną, aby wprowadzić środki, które na pierwszy rzut oka są postrzegane jako restrykcyjne…
Trzeba przyznać, że tak nie jest…

bham napisał:
Drwal napisał: „Świadomość ekologiczna” to praca długoterminowa, nie jest konieczna... Podatek motywacyjny tak!
Nie oznacza to, że rozwiązanie podatkowe wyklucza wszelkie inne sposoby ograniczenia zachowań energochłonnych.

Pomiędzy państwem, które nakłada na ciebie podatki, a innym, które poprzez inicjatywy narzuca ci świadomość ekologiczną, czy wybierasz to pierwsze?
Powtarzam się, ale nie rozumiem, jak moglibyśmy „narzucić” świadomość ekologiczną… Jest antynomia!
Świadomość pochodzi z wnętrza, z edukacji... Powtarzam (znowu... mam wrażenie, że robię to tylko w tym poście... :| ) edukacja, otwieranie wszystkich na świadomość ekologiczną to praca długoterminowa i wierzcie mi, BARDZO BARDZO DALEKO od wygranej... (przykład później, jeśli zajdzie taka potrzeba)
Okazuje się, że nie mamy czasu, bo osiągnięcie wymiernych rezultatów zajęłoby prawdopodobnie więcej niż jedno pokolenie i najwyraźniej zostało nam jeszcze około dziesięciu lat, aby spróbować odwrócić bieg wydarzeń… Potem mur, cokolwiek zrobimy Do...

bham napisał:I jestem przekonany, że zdecydowana większość Francuzów aprobowałaby zbiorowe inicjatywy w tym stylu. I przynajmniej mamy tam coś konkretnego. I jako przykład zawsze możemy przyjrzeć się temu, co dzieje się w krajach Północy.
Naprawdę? Roll: Dlaczego więc wszystkie zachowania, które pozwalają nam marnować mniej (źródło zużycia energii), nie są akceptowane przez większość ludzi?

bham napisał:Jeśli chodzi o zachowania energochłonne, czy sądzisz, że większość Francuzów nie zwraca uwagi na energię, którą zużywają? Nie sądzę.
Tak, myślę, że większość ludzi nie przejmuje się tym, POD warunkiem, że nie będzie to ich KOSZTOWAĆ ZBYT DROGIE!
Zapytaj ludzi o ich motywację do zużywania mniejszej ilości energii (paliwa lub innej), a niezmiennie większość odpowiedzi będzie brzmiała: wydawać mniej pieniędzy!
0 x
"Jestem wielkim brutalem, ale rzadko myli ..."

Wróć do „Energie kopalne: ropa, gaz, węgiel i energia jądrowa (rozszczepienie i synteza jądrowa)”

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 340