Efekt cieplarniany pary wodnej i energii jądrowej

Ropa, gaz, węgiel, energia jądrowa (PWR, EPR, fuzja gorąca, ITER), elektrociepłownie gazowe i węglowe, kogeneracja, trójgeneracja. Peakoil, zubożenie, ekonomia, technologie i strategie geopolityczne. Ceny, zanieczyszczenie, koszty ekonomiczne i społeczne ...
FPLM
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 306
Rejestracja: 04/02/10, 23:47
x 1

Efekt cieplarniany pary wodnej i energii jądrowej




przez FPLM » 05/02/10, 05:51

Bonjour à tous,
Krążę po tej stronie od dłuższego czasu i zastanawiam się.
Przestaję czuć się tak długo w przyszłości. Znalazłem tutaj więcej informacji niż na stronach ekspertów, które, nawiasem mówiąc, tracą cały swój kredyt, gdy tylko trochę podważysz ustalone pomysły.
Krótko mówiąc, zwróciłem się do nich z pytaniem, jaki jest wpływ uwalniania pary wodnej z elektrowni atomowych na klimat,…
Oszczędzę wam szczegółów, ale jeśli jesteście zainteresowani, odsyłam do tego wątku:
http://forums.futura-sciences.com/environnement-developpement-durable-ecologie/329-energie-nucleaire-12.html#post2820738
Dowiedziałem się, że elektrownia emituje +- 3m3 pary wodnej na sekundę (na komin). Na całym świecie działa blisko 450 takich urządzeń.
Tak więc, zakładając 12 godzin pracy dziennie, mam globalny roczny zrzut 20 995 200 000 m3 pary wyłącznie do produkcji jądrowej, czyli <5% światowej produkcji energii elektrycznej (nie licząc niż kominek).
Para wodna jest silniejszym gazem cieplarnianym niż co2, ponieważ jej linia absorpcji podczerwieni jest szersza. Dlatego nie ma sensu porównywać tego, co nie jest porównywalne.
Jednak eksperci od futury niemal śmieją się z mojej szczerości, ponieważ te ilości są nieistotne w porównaniu z tym, co ocean uwalnia w postaci pary. Tak, ale proces regulacji oceanu jest powolny w porównaniu z szybkością elektrowni i na całej długości stanie się również problemem, ponieważ różnica w szybkości/czasie jest duża. I na to brak odpowiedzi. Oprócz orzeszków ziemnych.
W rzeczywistości, jeśli podążam za ich rozumowaniem, dopóki nasze emisje są niższe niż Matki Natury, to jest fajne. Ale oczywiście zignorujmy to i budujmy na tym.
Trudno to przyznać, ale elita naukowa wciąż nie rozumie najbardziej podstawowego z obliczeń: dodawania.
Powiedzieć, że to orzeszki ziemne, to znowu schować głowę w piasek.
Łatwo uwierzę argumentowi, który polega na stwierdzeniu, że zastąpienie wszystkich elektrowni na paliwa kopalne to tytaniczne przedsięwzięcie. I właśnie dlatego, że ten problem był ignorowany przez ponad 50 lat, wydaje się, że wymiana ta nie jest możliwa do wykonania na czas.
Nigdy nie widziałem kolarza na ostatniej pozycji, który cały wyścig finiszował na pierwszym miejscu!
Nadal więc nie mam odpowiedzi na moje pytanie, w związku z tymi rozważaniami (tempo, kaloryczność wody, skala czasowa itp.), kto może mi powiedzieć, jaki jest wpływ zrzutów oparów na klimat? na przykład ponad stulecie?
Poprzyj swoją analizę liczbami, bo następny, który mi odpowie, to tylko orzeszki, ja... : Evil:
Jednak biorąc pod uwagę brak informacji na ten temat, wszelkie wyjaśnienia będą mile widziane.

PS: dla lekkomyślnych, którzy przeczytaliby wątek do końca, nie mam problemu z natychmiastowym poinformowaniem. Ale brzydzę się pogardą i wyniosłą pedanterią.
0 x
"Jeśli nie jesteś ostrożny, gazety w końcu sprawi, że nienawidzę uciskanych i ciemiężcy pokłon. "
Malcolm X
Avatar de l'utilisateur
Lapin
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 823
Rejestracja: 22/07/05, 23:50
x 2

Re: Para wodna i efekt cieplarniany




przez Lapin » 05/02/10, 09:43

FPLM napisał:PS: dla lekkomyślnych, którzy przeczytaliby wątek do końca, nie mam problemu z natychmiastowym poinformowaniem.


Unikaj w każdym razie, Pan tylko bardzo umiarkowanie docenia
znajomości.
Ref Post #212 z tego wątku
PS: nie znamy się i proszę nie nazywać mnie znajomym, to nie jest zbyt grzeczne.
Dziękuję.
0 x
Ptilu
Rozumiem econologic
Rozumiem econologic
Wiadomości: 196
Rejestracja: 15/01/10, 14:23




przez Ptilu » 05/02/10, 13:22

Cześć
Byłbym całkiem znajomy, jesteśmy między ludźmi zdolnymi wiedzieć, jak żyć;)
Dużą różnicą jest czas przebywania w atmosferze i resorpcji.

W przypadku CO2 około połowa zasobów węgla zmagazynowanego w postaci węglowodorów została uwolniona w ciągu 150 lat. Uformowanie się zajęło około 100 milionów lat… Nie mam przed sobą liczb i nie wiem już, jaka część całkowitego węgla została nagle znaleziona w atmosferze (jesteśmy natychmiastowi w porównaniu z geologicznymi skalami czasu )
Rozumiemy problem...
W przypadku pary wodnej jest zupełnie inaczej, ponieważ cykl jest bardzo krótki (kilka dni na obieg wody), a uwalniana ilość jest w dużej mierze znikoma. Twój dodatek nie jest jeden pod względem czasu wchłaniania.
Jeśli chodzi o wodę uwalnianą podczas spalania paliw kopalnych, nie wiem.
0 x
FPLM
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 306
Rejestracja: 04/02/10, 23:47
x 1




przez FPLM » 05/02/10, 16:02

Cześć Króliku! :zaszokować:
Zapewniam cię, że nie jestem starym, zgorzkniałym reakcjonistą. Miałem tylko cebulę do obrania z odrobiną futury.
Pokazałem tylko, że przepłacanie wymijającymi odpowiedziami, a przede wszystkim pogardliwym tonem, nie sprzyja dobremu zrozumieniu. Kiedy jestem prowokowany, rosną mi zęby, zwłaszcza kły. Ale wśród ludzi dobrej woli, wygląda na to, że jestem całkiem niezłym towarzystwem. Pozwolę ci być sędzią.

Witam.
Przyznaję, że obieg wody jest krótki, ale mimo to wolniejszy niż w elektrowniach cieplnych.
Przyznaję również, że ilość wytwarzanej przez nie pary jest minimalna. Ale już mniej, jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie rodzaje produkcji odrzucające parę, czyli w szczególności zdecydowaną większość produkcji energii elektrycznej.

Naszym głównym problemem, jeśli chodzi o globalne ocieplenie, jest rzeczywiście nadmiar co2, co jest powszechnie akceptowane od dawna.
Jeśli jednym z problematycznych aspektów jest różnica między ilością emitowaną w jednostce czasu w porównaniu z naturalną zdolnością regulacyjną w tej samej jednostce czasu i jeśli zastąpimy nasze elektrownie cieplne „starego modelu” coraz większymi elektrowniami jądrowymi (o wtedy populacja prawdopodobnie jeszcze bardziej wzrośnie), ten sam problem może pojawić się w przypadku pary wodnej. To znaczy nasycenie cyklu oraz ryzyko ucieczki, jakie może przynieść to nasycenie.
Fakt, że obieg wody jest krótszy daje tylko prawdopodobną przewagę w przypadku nadmiaru, będzie on szybciej regulowany i, co trzeba udowodnić, z mniejszymi konsekwencjami (brak zakwaszania wody, ...). Nawet jeśli są to tylko spekulacje, chętnie ich wysłucham, jeśli badania, szacunki lub poważne eksperymenty to potwierdzą. Nie o to chodzi. Ale opieranie naszych przyjaznych dla środowiska decyzji energetycznych na „orzeszkach ziemnych” doprowadziło nas do impasu, w którym jesteśmy z co2.
Więc tak, nie akceptuję, gdy mówi się mi, że to śmieszne bez udowodnienia mi tego.
I wreszcie, przyznaję też, że irytuje to w każdym razie, czy ta hipoteza jest postrzegana jako brukowiec u znudzonych, czy jako kamyk w bucie. Ale tak jak powiedziano mi bez pokazywania mi, że to „orzeszki ziemne”, mówię, że zwlekanie z tematem bez długoterminowego badania tej możliwości jest śmieszne.
Nie potrzebuję danych liczbowych, aby obawiać się, że wrócimy do swoich zwyczajów, mam już wystarczająco dużo argumentów przeciwko energii jądrowej, aby być pewnym, że tak właśnie jest. Chciałbym tylko móc potwierdzić lub obalić czymś innym niż „to orzeszki ziemne”, że udajemy, że podejmujemy niezbędne środki ostrożności i że przekazujemy przyszłym pokoleniom truciznę naszej chciwości.
A żeby ci odpowiedzieć, mój dodatek jest rzeczywiście jeden:
Powiedzmy, że ziemia, w zależności od udziału słońca, reguluje x ton przez n dni. Elektrownie, i tutaj musimy zaliczyć wszystkie typy elektrowni cieplnych, dodają tony dziennie. Mamy nadmiar y*n dodatkowych ton do uregulowania na cykl. Wpływamy zatem na zdolność regulowania tego cyklu, nawet jeśli jest on minimalny w porównaniu z ilością wody na niebieskiej planecie. Poleganie na tych przypuszczeniach oznacza ryzyko, że prędzej czy później zostanie się złapanym za gardło.
Inaczej zadam pytanie, gdzie i kiedy jest tempo nasycenia parą wodną w cyklu naturalnym?
Skutki mogą nie być odczuwalne z powodu wylesiania. Rzeczywiście, rośliny pocą się, to rekompensuje.
Ale co z jutrem? Jeśli będziemy przesadzać drzewa (co trzeba będzie zrobić) i jednocześnie w pośpiechu budować elektrownie cieplne (które są w trakcie realizacji) w oparciu o tę zasadę?
Mądrość i ostrożność wymagałyby zbadania również niekontrolowanych emisji pary wodnej, a jeśli już to zrobiono, dlaczego nie poinformować o tym ludzi, ponieważ prawdopodobnie będzie to nieszkodliwe. To „orzeszki ziemne” nie jest tak naprawdę naukową informacją, która czyni ją rozsądnie obojętną, przepraszam.
W przeciwnym razie, w każdym razie, w świetle ustaleń dotyczących wpływu nadmiaru co2, przerażające jest nie wiedzieć, dokąd zmierzamy.
Nie mówię nawet o pozbawieniu wody ani o okropnej idei, że jest ona przedmiotem problemów ekonomicznych i politycznych jeszcze bardziej niszczycielskich niż obecnie.
Kiedy budowano pierwsze elektrownie węglowe, mój komentarz, przeniesiony na co2, z pewnością wywołałby taką samą reakcję: „fajny człowieku, nie to zmieni oblicze świata”. Pewnie dlatego, że nikt nie potrafił sobie dziś wyobrazić naszej sytuacji, bo nikt nie przywiązywał wagi do długofalowych skutków silnej ekspansji w tym kierunku.
W obecnym stanie rzeczy, mówimy o rezygnowaniu z 500 elektrowni, jest to uciążliwe, ale wykonalne. Z drugiej strony 500000 XNUMX to kolejna para rękawów, nie mówiąc już o zwiększonym prawdopodobieństwie wypadku, kosztach utrzymania,...

Czy ten punkt widzenia nadal wydaje ci się tak daremny?
Więc brukowiec w stawie czy kamyk w bucie?

[EDIT] Zapomniałem, mówisz mi, że problem przedstawia się inaczej niż z co2, całkowicie się zgadzam, ale to nie wyklucza, że ​​dają ten sam wynik. Jedynym sposobem, aby się tego dowiedzieć, jest zbadanie problemu.


PS: przepraszam za toast. Trudno nie rozpowszechnić się w takiej debacie, poza tym polityka nie przestała się rozprzestrzeniać.
0 x
"Jeśli nie jesteś ostrożny, gazety w końcu sprawi, że nienawidzę uciskanych i ciemiężcy pokłon. "

Malcolm X
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79117
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972




przez Christophe » 05/02/10, 18:30

Jest wielu, których nazywam „kulturalnymi idiotami” (facet, który wie wiele rzeczy, ale ma bardzo przeciętną otwartość umysłu, jak „Wiem”, że nie wiesz i nie rozmawiaj ze mną, proszę) na futura science ...nie było mnie tu przez jakiś czas... plus ich gówniane wyskakujące okienka... nie, dzięki...

Oto moje zdanie na ten temat i myślę, że nie jest ono dalekie od rzeczywistości.

A) Elektrownie jądrowe mają wyraźny wpływ na regionalny klimat... Powiedziałbym, że w promieniu 10 do 20 km wokół elektrowni... czyli już 1250 km²... to nie jest nic.

Na przykład często pada więcej śniegu „obok” elektrowni niż gdzie indziej. Często występuje też większe zamglenie.

Niedaleko naszego domu mamy elektrociepłownię drzewno-parową o mocy 6MWe, no cóż, często niedaleko jest mgła.

B) Ale w skali globalnej to orzeszki ziemne z orzeszków ziemnych, tym bardziej, że w przeciwieństwie do nieskończenie większej pary wodnej z ropy naftowej, w parze wodnej z elektrowni jądrowych nie zachodzi przemiana chemiczna (tylko zmiana fazowa).

Para wodna z ropy naftowej stanowi dużą ilość w wartościach bezwzględnych, ale w porównaniu ze zdolnością parowania oceanów jest niczym w skali globalnej (rzędu jednej milionowej do zweryfikowania).

To nie znaczy, że jest niewinna, bo przez spalanie węglowodorów: zwiększa się ilość wody w cyklu ziemskim... co nie ma miejsca w elektrowniach jądrowych.

Czytaj: https://www.econologie.com/forums/centrale-n ... t8511.html

ps: jeśli ktoś znajdzie mi ilość wody odparowywanej przez oceany każdego dnia, obliczyłbym procent reprezentowany przez emisje oparów z ropy (lub nawet + gazu, jeśli nalegasz)...
0 x
bpval
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 561
Rejestracja: 06/10/06, 17:27




przez bpval » 05/02/10, 18:45

No tak, odpowiedz na A)

I to nie tylko z elektrowniami, bliskością
- rzeki
- rzeki
- bagna
- staw

sprzyja tej melancholijnej mgle zabaw naszych dzieci...
Kuba Rozpruwacz znał wynik

Obraz
0 x
PIF PAF POUM
Ptilu
Rozumiem econologic
Rozumiem econologic
Wiadomości: 196
Rejestracja: 15/01/10, 14:23




przez Ptilu » 05/02/10, 19:23

Krzysztof słusznie

Kiedy wieża chłodnicza wypluwa swój pióropusz, pożycza tylko źródło wody atmosferycznej, które i tak miałoby miejsce w naturalnym cyklu. Nie mówię nic o lokalnym wpływie, który wydaje się nieunikniony…

Dla naturalnego przepływu, wow, jest to bardzo trudne do obliczenia ...
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79117
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972




przez Christophe » 05/02/10, 19:28

Więc znalazłem to:

Każdego dnia z oceanów odparowuje około 1 km200 wody, powierzchnie kontynentów, rośliny, lodowce i czapy lodowe; prawie identyczna ilość przypada na opady atmosferyczne. Gdyby parowanie nie rekompensowało wody utraconej przez opady atmosferyczne, atmosfera całkowicie wyschłaby w ciągu 10 dni.


Na tej stronie: http://users.belgacom.net/renedec/pagesci1.html

Cholera, wiedziałem, że jest ich kilkaset km3, ale nie sądziłem, że ponad tysiąc...

Cóż, załóżmy, że ta wartość jest poprawna (tak samo jak ta, którą obliczasz), co jest dobre, ponieważ obejmuje wszystkie „naturalne parowniki”, a nie tylko oceany.

Szybko przekonujemy się, że obliczone powyżej 20 995 200 000 m3 rocznie to bardzo mało! Rzeczywiście, 21 miliardów m3 rocznie to 57 milionów m3 dziennie.

Ale 1 km3 = 1000m * 1000m* 1000m = 1 000 000 000 m3 = 1 miliard m3. Mamy więc 1200 miliardów m3 po jednej stronie i 57 milionów po drugiej.

Upraszczając do „1 miliona”, stosunek naturalnego parowania do wkładu elektrowni jądrowych wynosi zatem 57/1200 000... czyli 0.00475%! Co oznacza, że ​​nawet gdyby jutro na świecie było 100 razy więcej reaktorów jądrowych, co nigdy nie nastąpi (bo ludzkość prawdopodobnie nigdy nie będzie potrzebować tyle energii elektrycznej), nie przekroczylibyśmy 0.5%!

Więc tak i przepraszam, ale to rzeczywiście PEANUTS… I nie znaleźli tego w nauce Futura ze swoją „wiedzą absolutną”?

W dalszej części tego tematu (jestem leniwy) obliczymy wartość ropy, porównując ją do przeciętnego alkanu (inaczej nie wiem jak!) i biorąc pod uwagę dzienne zużycie 90 milionów baryłek.

Nie wydaje mi się, żeby przekraczał 1%… ale tam, jak wspomniano powyżej, jest trochę inaczej, ponieważ „przekształcamy O2 i H2” w H2O… zwiększamy zatem masę wody na Ziemi. Nie jestem pewien, czy jest to tak nieistotne w dłuższej perspektywie dla klimatu, który znamy.

Na poziomie planetarnym, z wyjątkiem dostarczania wody przez komety, ilość wody jest stała, więc kiedy spalimy całą ropę i gaz, będziemy mieli tyle samo wody w obiegu wodnym, co przed erą.powstawanie węglowodorów...

ps: tak przy okazji, pkoi bierzesz tylko 12 godzin dziennie? Ponieważ średni współczynnik obciążenia reaktora w ciągu roku wynosi 80%....
0 x
Avatar de l'utilisateur
Lapin
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 823
Rejestracja: 22/07/05, 23:50
x 2




przez Lapin » 05/02/10, 20:50

Christophe napisał:... o futura science... Dawno mnie tam nie było... plus ich gówniane wyskakujące okienka... nie, dzięki...


Śmiało z Firefoksem wypchanym Adblock plus i Flashblock, zobaczysz to
odciąża oczy i ułatwia czytanie większości witryn
w tym futura. Istnieje wtyczka, która nawet tworzy wiadomości z
puby. Ale już nie wiem, który...
: Chichot:
0 x
FPLM
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 306
Rejestracja: 04/02/10, 23:47
x 1




przez FPLM » 06/02/10, 05:13

Witam wszystkich
Dziękuję wszystkim.
Teraz dzięki Tobie wiem co włożyć za "orzeszki ziemne".
To naprawdę klauni w futura-cirque!
Prawdę mówiąc, chcieliśmy przetestować ten argument na naszej linii ataku na energię jądrową. Dzięki Christophe'owi, królikowi i ptilu oraz innym nie uchodzimy za frajerów, ponieważ mogę udowodnić moim kolegom, że ten argument nie trzyma się kupy.
Jednocześnie będę też lepiej spał, ale zawsze z jednym okiem, dopóki atom jest w pobliżu.
Jeździłem tylko po oceanach i nagle jeszcze bardziej nie doceniłem wolumenu. Jest naprawdę ogromny.
Christophe, czy mogę skopiować twoją demonstrację na nasze spotkanie? Zacytuję twoje źródło i jego autora, a także ciebie do obliczeń oczywiście.
Odpowiadając, o 12, bo zrozumiałem, że produkują głównie w ciągu dnia i prawie nie w nocy, ale to może nie być prawda.
Przy 80% jest bardziej jak 20:XNUMX.
Wydaje się, że wiesz o wiele więcej o energii jądrowej niż ja. Jeśli masz linki lub kontakty, jestem zainteresowany.
Jeśli masz również dane dotyczące skamieliny, też jestem zainteresowany.
Nasza inicjatywa dopiero się narodziła i mamy mało danych, za to skarg pełnych.
Ale dlaczego straciłem 1 tydzień na rozmowę z głuchą mną?
Przyznam, że trochę mnie poniosło i że strzelałem w tłum. Ale mają smykałkę do popychania cię ponad krawędź na fs. Rozmawiałem przez tydzień o „orzeszkach ziemnych”, „nie orzeszkach ziemnych”, kiedy po prostu prosiłem ich o liczby. Czułem, że wybrałem właściwe miejsce, chociaż jestem naiwny. Krótko mówiąc, w międzyczasie poprosiłem o zamknięcie mojego konta. Czuję się tu dużo lepiej.
Fajne w każdym razie. Nie mogę się doczekać, aby przeczytać Cię ponownie, ponieważ mam inne pytania i inne nierozstrzygnięte tematy.
Cóż, skoro jestem rekordzistą w kategorii "orzeszki ziemne", więc idę się spoliczkować. :płakać:
Do zobaczenia później i jeszcze raz dziękuję.
0 x
"Jeśli nie jesteś ostrożny, gazety w końcu sprawi, że nienawidzę uciskanych i ciemiężcy pokłon. "

Malcolm X

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Wróć do „Energie kopalne: ropa, gaz, węgiel i energia jądrowa (rozszczepienie i synteza jądrowa)”

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 203