O transmisji
Uh tak, rower więcej niż wystarczający (i przewymiarowany ze współczynnikiem bezpieczeństwa, który jest w porządku) to 300W, a nie 30kW Lietseu
Liczy się wytrzymałość na rozciąganie (moment obrotowy), a moment obrotowy „tancerza” jest znacznie wyższy niż w przypadku koła łopatkowego o mocy 300 W.
Więc tak, w końcu myślę, że mimochodem rozwiązanie łańcucha rowerowego jest najbardziej rozsądne pod względem wydajności / kosztów.
Wracam więc do pierwotnego pomysłu (pozostaje tylko znaleźć stary rower)...
Ponadto łańcuch rowerowy:
a) dość łatwo zrobić dodatkowe piętro, jeśli to konieczne
b) aby mieć możliwość regulacji przełożeń, jeśli trzymasz przerzutkę (a planowałem ją zachować, aby utrzymać napięcie)
c) być wolnym w zdrowieniu!
Oto dzisiejsze wydarzenia:
Poszedłem do Hubo, aby poprosić o „wyjaśnienie” ich cholernego lepkiego rękawa. Oczywiście ze sklejonymi częściami wymiana niemożliwa (nieważne, chciałem rozwiązania, a nie wymiany).
Młody sprzedawca, początkowo sceptyczny, uprzejmie odprowadził mnie do działu. Po różnych testach zdał sobie sprawę z oczywistej rzeczy: było „trochę” za dużo luzu między dwiema częściami. Ale według niego to było "do klejenia" (przez wpychanie kleju...mwarf)
Potem był nawet uprzejmy zadzwonić do producenta (Scala dla Belgów), ale facet, o którym mowa, nie był dostępny, wyjaśni mi później, ale według niego to, co założyłem wczoraj: zmniejszyli grubość fajka a to jeszcze stare rękawy? (więc brakuje 4/10 mm na średnicy)
Nieważne, uszło mi to na sucho, kupując 2 dodatkowe kolanka pośrednie 45°, które skleiły się bez problemu... ich!
Najnowsze postępy:
a) Montaż klatki „do góry nogami”:
- jak pokazano na zdjęciu, jest wsparty na pniu i w równowadze: mniej będzie utrzymywał równowagę w wodzie!
- ta klatka ma podwójną funkcję: podtrzymywać koło łopatkowe (oczywiście), ale także podtrzymywać i chronić generator
Montaż odbywa się w ciągu 30 sekund, po prostu odwracając oryginalny łuk mocujący...
Wszystko za... 0 zł... czyż to nie ekonologia?
b) Widok wnętrza z oryginalnym kołem napędowym (do obrócenia w razie potrzeby w celu sprzężenia z genem):
Zachowałem oryginalną plombę i zanurzyłem się w wodzie na głębokość 15 cm: jest wodoodporny. Będzie zatem stanowić dobrą „obudowę” ochrony.
Niefunkcjonalne dziury zostaną załatane.
Kolejna zaleta: możesz wiercić, wkręcać, wspawać, jak chcesz... W razie potrzeby są już nawet 2 nakrętki 8 mm...
c) Pływaki w przygotowaniu (na razie części z PCV to jedyne nowe części): 2 * 3m 100mm
Drabina HS zostanie również użyta do odzyskania niektórych sekcji.
W związku z tym właśnie zauważyłem coś naprawdę przerażającego:
jeśli chcesz prostokątne profile aluminiowe, taniej będzie kupić nową drabinę na wyprzedaży i ją przyciąć niż surowe profile!! Dziwne ale prawdziwe...
Ale dlaczego taka długość dla pływaków:
a) ustabilizować jak najlepiej (wir)
b) udźwignąć ciężar: klatka + koło są już puste 17 kg.
c) skompensować przeciwny moment obrotowy generatora na podwoziu.
Te mają 100mm, więc mam mniej więcej: 7.5 kg wypartej wody na metr. w całkowitym zanurzeniu. Istnieje 6 m, czyli 45 kg „naporu”.
Zakładając, że waga całego zestawu wynosi 30 kg, daje to zanurzenie na poziomie 2/3.
doprecyzuję później:
a) albo przez balastowanie
b) albo dodając jeszcze 1 środkowy pływak (zamówiłem już 2m 125mm z
czapki czapki u mojego hydraulika)
"Wynik":
Wszystko jest aluminiowe, poprzeczki są końcami drabiny
mocowane na pływakach za pomocą pierścieni rurowych z PVC.
Włożyłem 4 łączniki do rur PCV, aby nie trzeba było wiercić pływaków, planuję później założyć 4 kolejne, ponieważ wydaje mi się to lekkie. Zaleta: w razie potrzeby możesz przesunąć wszystko, aby lepiej wyważyć koło.
I ostatnie zdjęcie: ustawienie koła na pływakach (koniec skali jest tylko do zdjęcia, ponieważ nic nie jest jeszcze ustalone):
Jutro wpuszczam flotę z nadzieją, że nie zatonie albo nie ujdzie z prądem